Burmistrz chciał "segregacji" uczniów? Chodziło o ubiór. "Te dzieci się różnią"

1 dzień temu
Jan Adamowicz, burmistrz Korsz, miejscowości w powiecie kętrzyńskim (województwo warmińsko-mazurskie), na niedawnej sesji rady gminy zasugerował likwidację szkoły w Sątocznie. Nie to jednak wzbudziło oburzenie, a słowa Adamowicza o samych uczniach.Jeśli doszłoby do likwidacji placówki Sątocznie, około 40 uczniów trafiłoby do szkoły we wsi Łankiejmy. Wielu z nich miałoby bliżej do placówki w mieście Korsze, ale Adamowicz stwierdził, iż będą się tam źle czuć.
REKLAMA


Zobacz wideo


Po czym poznać, iż dziecko ma skrócone wędzidełko? Logopedka mówi o "domowym teście"


Pomysł burmistrza wywołał oburzenie. "Te dzieci się różnią"Swój pomysł samorządowiec uzasadnił zaskakującymi słowami. - Co innego jest mieć kolegów ze wsi, a co innego z miasta. Może lepiej sytuowanych, może lepiej ubranych [...]. Jak bardzo te dzieci się różnią. Z zewnątrz, bo może wewnętrznie te dzieci są takie same - powiedział podczas sesji. - Ich ubiór pokazuje, iż ci rodzice nie mają pieniędzy. Widać po nich, z jakiego środowiska pochodzą. Wrzucenie tych dzieci teraz do szkoły w Korszach dla wielu byłoby traumą. A Łankiejmy są podobnym środowiskiem - dodał.Słowa burmistrza wywołały burzęPo wystąpieniu burmistrza głos zabrała matka jednego z uczniów szkoły w Sątocznie. - Bardzo nas ubodło, iż nasze dzieci są gorzej ubrane. Mam rozumieć, iż nasze dzieci idą do Łankiejm, bo tam też są dzieci gorzej ubrane i biedniejsze? Może nie była to intencja pana burmistrza, ale tak to wybrzmiało - stwierdziła. Burmistrz od razu przeprosił za swoje słowa. Burmistrz się tłumaczyJan Adamowicz zapewnia, iż nie miał złych zamiarów, a jego pomysł wynikał z troski o dobro uczniów. - Moim celem przede wszystkim było, żeby te dzieci chronić właśnie przed taką sytuacją i dlatego, iż chciałem uzasadnić, dlaczego te dzieci powinny trafić do mniejszej szkoły, do mniejszego środowiska. Może troszeczkę źle powiedziałem - powiedział w rozmowie z dziennikarzami.Przeprosiny zamieścił też na swoim profilu na Facebooku. Napisał: W dniu 28 października na sesji Rady Miejskiej podczas uzasadniania propozycji utworzenia w Sątocznie filii Szkoły Podstawowej w Łankiejmach, a nie filii Szkoły w Korszach użyłem słów i określeń, którymi uraziłem wiele osób. Nie powinienem tak mówić. Przeprosiłem za moją wypowiedź już podczas sesji Rady Miejskiej. Teraz poprzez ten portal społecznościowy jeszcze raz bardzo, bardzo mocno wszystkich przepraszam.
Idź do oryginalnego materiału