Brexit zostanie odwrócony? "Nie można wykluczyć"

2 dni temu
Zdjęcie: Wielka Brytania opuściła UE Źródło:PAP/EPA / OLIVIER HOSLET / POOL


Czy zmiana władzy w Wielkiej Brytanii oznacza odwrócenie brexitu? Jest komentarz eksperta.


W czwartek odbędą się wybory parlamentarne w Wielkiej Brytanii. Wszystko wskazuje na to, iż po 14 latach rządów Partia Konserwatywna odda władzę Partii Pracy. Czy to oznacza, iż mogą zostać podjęte próby odwrócenia brexitu, czyli procesu wyjaśnia Wielkiej Brytanii z UE?


– Na dziś pozostajemy tu jedynie w sferze spekulacji. Łatwiej będzie na to pytanie odpowiedzieć, gdy poznamy już wyniki wyborów i konkretny skład Izby Gmin. To, co można powiedzieć na dziś, to to, iż Partia Pracy nie szuka mandatu do zasadniczej zmiany probrexitowego status quo, co oznacza, iż nowy rząd nie będzie mieć takiego mandatu. Nie można jednak wykluczyć, iż jakieś próby nie zostaną podjęte – wskazał dr Przemysław Biskup z Polskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych.


"Możliwe różne pomysły"


– jeżeli Partia Pracy będzie kontrolować 500 na 650 posłów w Izbie Gmin, to w głowie mogą pojawić się różne pomysły. Taka większość daje poczucie ogromnej siły, sprawczości. Pytanie jednak, jak społeczeństwo na to zareaguje. Około 40 proc. Brytyjczyków to zwolennicy brexitu, niespełna 60 proc. uważa, iż był to błąd. Gdy jednak w sondażach pojawia się pytanie o powrót do Unii Europejskiej, to wyniki są bardziej wyrównane – analizuje ekspert w rozmowie z wprost.pl.


Biskup przypomina, iż kwestia relacji Wielkiej Brytanii z Unią Europejską znalazła się w manifeście wyborczym Partii Pracy. – Zasadnicza wizja zakłada, iż jako Wielka Brytania pozostajemy poza unią celną oraz wspólnym rynkiem. To ogranicza możliwości manewru w przyszłości, a jednocześnie wskazuje na to, iż laburzyści chcieliby bliższych relacji z Unią Europejską, zawarcia paru dodatkowych porozumień. Mówi się np. o porozumieniu w dziedzinie współpracy polityki zagranicznej i bezpieczeństwa. Laburzyści chcieliby też uproszczenia kontroli granicznej, są gotowi do zawarcia porozumienia ws. standardów sanitarnych. Ale są też tematy trudne, jak kwestia nielegalnych imigrantów – tłumaczy politolog.


Czytaj też:Wielka akcja przeciw Le Pen. Ponad 180 kandydatów wycofuje się z II tury wyborów
Idź do oryginalnego materiału