Awantura o nocny handel alkoholem. Śpiewak: Przykro się patrzy na to kocenie Trzaskowskiego

1 tydzień temu
- Marcin Kierwiński upokarza Rafała Trzaskowskiego. To jest pokazanie dominacji - mówi Jan Śpiewak. Aktywista miejski i publicysta komentuje w Gazeta.pl czwartkową sesję, podczas której rada miasta nie zgodziła się na wprowadzenie w Warszawie nocnego zakazu sprzedaży alkoholu.
Stanowisko zamiast uchwały
W czwartek odbyła się burzliwa sesji stołecznej rady miasta. Radni mieli decydować ws. zakazu nocnej sprzedaży alkoholu. Po dyskusji jednak przewodniczący klubu KO Jarosław Szostakowski przedstawił projekt stanowiska rady miasta ws. "działań ograniczających negatywne skutki nocnej sprzedaży alkoholu". Wśród zaproponowanych rozwiązań ma się znaleźć m.in. zwiększenie patroli policji w "rejonach szczególnie obciążonych", kontrole w celu ograniczenia sprzedaży alkoholu osobom nieletnim i nietrzeźwym oraz pilotażowe ograniczenie nocnej sprzedaży alkoholu w Śródmieściu i na Pradze-Północ. Zdaniem dużej części radnych to rozwiązanie dalece niewystarczające. Ponadto stanowisko, co także podnoszono na sesji, nie rodzi skutków prawnych. Jak zaznaczył na sesji rady Szostakowski, ograniczenia w sprzedaży alkoholu w dwóch dzielnicach mają dotyczyć obszarów, "gdzie istnieje udokumentowana koncentracja problemów".


REKLAMA


Śpiewak: To jest ogryziona kość
- Gdy zobaczyłem, ile mediów relacjonuje sesję, to stało się dla mnie jasne, iż nie będą mogli powiedzieć po prostu "nie, bo nie", tylko będą musieli rzucić jakąś kość. Ta kość jest bardzo ogryziona - komentuje Śpiewak.


Zobacz wideo Tyler Robinson popsuł republikanom narrację o zabójczych lewakach


Zgodnie z porządkiem obrad czwartkowej sesji radni mieli głosować w sprawie dwóch uchwał. Pierwsza została przygotowana przez prezydenta Rafała Trzaskowskiego. Przewidywała ograniczenie sprzedaży alkoholu w sklepach i na stacjach benzynowych od godziny 23.00 do 6.00. Drugi projekt, złożony przez klub Lewicy i stowarzyszenie Miasto Jest Nasze, przesuwał początek zakazu na godzinę 22.00. W obu przypadkach przepisy nie obejmowałyby lokali gastronomicznych - restauracje i bary mogłyby sprzedawać alkohol jak dotąd. Projekt, którego wnioskodawcą był prezydent, został w czwartek wycofany na wniosek jego przedstawiciela. - To pokazuje, iż on nie ma żadnej władzy. Nie zbudował żadnej frakcji w Platformie, nie ma swoich ludzi w radzie miasta, w radach dzielnic. Jest osamotniony. Ogromną część czasu spędza w delegacjach, wczoraj przebywał w Budapeszcie. To także zostało bardzo źle odebrane, bo nie było go na kolejnej ważnej radzie miasta - ocenia Śpiewak.


Jaruzelski i Ku Klux Klan
Na sesji radni popierający zakaz nocnej sprzedaży napojów wyskokowych podnosili, iż pozytywnie do proponowanych zmian odniosła się między innymi policja i Okręgowa Rada Lekarska w Warszawie. Z krytyką spotkała się wypowiedź radnego Osuchowskiego, który argumentował, iż zakaz sprzedaży alkoholu w Polsce wprowadzał Wojciech Jaruzelski, a w USA za prohibicją opowiadał się Ku Klux Klan. - Czy komunistką jest pani Aleksandra Dulkiewicz, prezydentka Gdańska? Czy komunistą jest pan Aleksander Miszalski, prezydent Krakowa? - pytała radna Agata Diduszko-Zyglewska. W obu wspomnianych miastach funkcjonuje zakaz nocnej sprzedaży alkoholu. Stolica małopolski jest wskazywana często jako przykład, iż takie przepisy przynoszą pozytywne skutki. "Nastąpił bardzo znaczący spadek interwencji policji w godzinach obowiązywania uchwały o ograniczeniu sprzedaży" - czytamy na stronie miasta. W porównaniu do okresu sprzed obowiązywania zakazu liczba interwencji policji związanych ze spożywaniem alkoholu spadła o 70 proc.
"Trzaskowski został złamany"
W mediach spekuluje się, iż sprawa odrzucenia zakazu ma kontekst polityczny. Szef MSWiA oraz sekretarz generalny PO Marcin Kierwiński ma być skonfliktowany z Rafałem Trzaskowskim. Przewodniczący klubu KO ma być zaś człowiekiem Kierwińskiego. - To są metody jak w wojsku albo więzieniu, przykro się na patrzy na to kocenie Rafała Trzaskowskiego. On został złamany - komentuje Śpiewak. - To też źle świadczy o Kierwińskim. W policji w Warszawie jest 2,5 tys. wakatów, a szef MSWiA, który nadzoruje służby, chce jeszcze dokładać im pracy? - dodaje.


Sam Kierwiński stwierdził w czwartek, nie jest "zwolennikiem odgórnych zakazów, które mają rzekomo rozwiązywać problem". - Raczej jestem zwolennikiem skutecznych programów profilaktycznych i taki program radni razem z prezydentem przedstawią - mówił.
Idź do oryginalnego materiału