Canunda – pionier energetyki wiatrowej w Australii
Canunda Wind Farm, zlokalizowana na południe od Millicent i Mount Gambier w Australii Południowej, została oddana do użytku 30 marca 2005 roku. W momencie uruchomienia należała do największych projektów tego typu w kraju. Składa się z 23 turbin, z których każda osiąga wysokość 107 metrów od podstawy do końca łopaty.
Łączna moc zainstalowana wynosi 46 MW. Według danych ENGIE, pozwala to na zasilenie średnio 30 tys. gospodarstw domowych w regionie. Lokalizacja inwestycji zapewnia bardzo korzystne warunki wietrzne – turbiny mogą pracować już przy prędkości wiatru 4 m/s, osiągają pełną wydajność przy 13–14 m/s, a w najbardziej wietrzne dni notują choćby 25 m/s (czyli 90 km/h). Produkcja energii możliwa jest przez 34% czasu w roku, co stanowi bardzo wysoki wskaźnik na tle globalnym.
Żywotność projektu wydłużona do 2035 roku
Początkowo zakładano, iż Canunda będzie działać przez 20 lat. Jednakże – jak poinformowała Laura Caspari, dyrektor zarządzająca ds. odnawialnych źródeł energii w ENGIE – wspólna ocena stanu technicznego przeprowadzona z producentem turbin, firmą Vestas, potwierdziła możliwość bezpiecznego wydłużenia eksploatacji o kolejne 10 lat.
„Kiedy Canunda była uruchamiana, zakładano jej żywotność na 20 lat. Dzięki przeprowadzonej ocenie, możemy kontynuować pracę do 2035 roku. To oznacza 10 dodatkowych lat czystej energii dla australijskiej sieci oraz dalszy wkład w realizację naszych celów związanych z OZE” – podkreśliła Caspari.
Rewitalizacja czy zakończenie pracy?
Canunda znajduje się w tej chwili wśród pierwszej generacji farm wiatrowych w Australii, które stoją przed decyzją: zakończenie działalności lub repowering, czyli całkowita przebudowa z użyciem nowoczesnych turbin o większej mocy. Choć taka modernizacja wiąże się z koniecznością uzyskania nowych pozwoleń i przystosowania infrastruktury, inwestorzy coraz częściej rozważają to rozwiązanie ze względu na wysoką jakość lokalizacji wietrznych.
Dla porównania – sąsiednia farma Lake Bonney o mocy 279 MW (należąca do Iberdroli) oraz starszy projekt Coddrington (wycofywany z użytku przez Pacific Blue) również znalazły się na rozdrożu między dekomisją a modernizacją.
Technologia i ludzie – fundamenty sukcesu
Turbiny w Canunda zostały dostarczone przez firmę Vestas, która także odpowiada za ich serwisowanie. Montaż odbywał się z pomocą największego wówczas dźwigu w Australii – maszyny o udźwigu 600 ton. Dziś podobne konstrukcje ważą już ponad 1000 ton.
Jak zaznaczył Josh Wight, menedżer obiektu z ramienia Vestas, wielu członków pierwotnego zespołu instalacyjnego przez cały czas pracuje przy Canunda:
„Wielu z pierwotnych pracowników rozwinęło swoje umiejętności i dziś pełni ważne role w Vestas, zarówno lokalnie, jak i w skali całego kraju. To dowód na to, iż inwestowanie w ludzi i wspólna wizja są najważniejsze dla długoterminowego sukcesu”.
Również Danny Nielsen, szef Vestas Australia i Nowej Zelandii, podkreślił znaczenie zespołu:
„Od pierwotnych instalatorów, po dzisiejszych techników serwisowych – to kompetencje pracowników są podstawą sprawnej i bezpiecznej eksploatacji turbin oraz transformacji energetycznej”.
ENGIE stawia na odnawialne źródła w Australii
Projekt Canunda był jedną z pierwszych inwestycji ENGIE w Australii. Gdy farma rozpoczynała działalność, odnawialne źródła stanowiły zaledwie 10% miksu energetycznego wschodniego rynku krajowego. Dziś udział ten przekracza 40%.
Do 2030 roku ENGIE planuje osiągnąć globalnie 95 GW mocy z OZE i magazynów energii. Australia, z doskonałymi warunkami dla wiatru i słońca oraz planem rządu na 82% udziału OZE do 2030 roku, jest jednym z kluczowych rynków w realizacji tego celu.
Źródło: ENGIE (komunikat prasowy), oprac. własne.