W 2027 roku wchodzi nowa unijna opłata nazwa przez media „podatkiem nad podatkami”. Każdy Polak zapłaci więcej – niektórzy choćby kilka tysięcy rocznie. Analitycy nie mają złudzeń – rachunki za ogrzewanie i paliwo poszybują w górę. Najświeższe wyceny z ostatnich dni pokazują, iż problem może być większy niż początkowo zakładano. Kwoty robią wrażenie, a najbardziej ucierpią właściciele domów jednorodzinnych.

Fot. Warszawa w Pigułce
Prognozy krótkoterminowe – pierwsze lata uderzą najmocniej
Gazeta Prawna dotarła do najnowszej analizy ABN AMRO Research, opublikowanej 29 października. Według prognoz tego banku już w 2027 roku każde tankowanie będzie droższe o 50 groszy za litr paliwa. Rachunki za ogrzewanie domu wzrosną o kilkanaście procent rocznie. Dla rodziny w nieocieplonym domu to choćby kilkaset złotych więcej miesięcznie.
„Rzeczpospolita” cytuje z kolei analizy eksperów ING BSK z początku tego roku. Specjaliści wyliczyli, iż zakup uprawnienia do emisji tony CO2 za około 45 euro przełoży się na wzrost ceny litra benzyny o 46 groszy, a oleju napędowego o 54 grosze. Koszty ogrzewania domów węglem mogą wzrosnąć o 44 zł za megawatogodzinę, a samego węgla choćby o 400 zł za tonę.
Najczęściej cytowany raport to ten przygotowany przez Wandę Buk, byłej wiceprezes PGE, oraz Marcina Izdebskiego z Fundacji Republikańskiej. Raport „Analiza wpływu ETS2 na koszty życia Polaków”, mówi, iż dla przeciętnej polskiej rodziny skumulowany dodatkowy koszt w przypadku ogrzewania gazem wyniesie w latach 2027-2030 kwotę 6 338 zł, a w latach 2027-2035 już 24 018 zł. W przypadku wykorzystania węgla będzie to odpowiednio 10 311 zł i 39 074 zł.
Portal Samorządowy, bazując na wyliczeniach z początku roku, podaje iż przy założeniu ceny 45 euro za tonę CO2 przeciętne gospodarstwo domowe zapłaci około 1 200 zł rocznie dodatkowo, co daje 100 zł miesięcznie. Gospodarstwo domowe emituje średnio około 6 ton CO2 rocznie w związku z ogrzewaniem.
Węgiel i gaz drożeją w zawrotnym tempie
Portal Globenergia przeanalizował długoterminowe prognozy wzrostu cen węgla. Startując z obecnej ceny około 1 700 zł za tonę, w 2027 roku opłata ETS2 doliczy dodatkowe 380 zł. W 2028 roku będzie to już 500 zł więcej, a w 2040 roku dodatkowa opłata wyniesie około 3 600 zł – więcej niż obecna cena całej tony węgla.
W przypadku gazu ziemnego, jak podaje SmogLab, dodatkowe opłaty wyniosą 26 zł za megawatogodzinę w 2027 roku, 50 zł w 2030 roku i ponad 100 zł w 2035 roku. Portal WP.pl podał w sierpniu, iż przewidywany wzrost ceny gazu do 2055 roku może sięgnąć 110 procent.
Najnowsze prognozy: Instytut Ochrony Środowiska ostrzega przed ekstremalnymi wzrostami
Biznes Wprost dotarł 28 października do najnowszych prognoz Instytutu Ochrony Środowiska – Państwowego Instytutu Badawczego. Według nich wprowadzenie ETS2 bez zmian może spowodować wzrost cen węgla choćby o 1 000 zł za tonę. To znacznie więcej niż wcześniejsze szacunki.
Instytut podkreśla, iż w Polsce skutki nowego systemu mogą być szczególnie dotkliwe. Ponad 3 mln gospodarstw domowych wciąż korzysta z węgla jako podstawowego źródła ogrzewania. Eksperci przewidują, iż do 2035 roku ceny uprawnień mogą wzrosnąć choćby do 200-280 euro za tonę, co oznaczałoby dalszy drastyczny wzrost kosztów ogrzewania i paliw.
Ceny uprawnień – scenariusze optymistyczne i pesymistyczne
Portal ESGinfo.pl przytoczył w lipcu prognozy firmy Veyt, która specjalizuje się w analizie rynku CO2. W pierwszych latach funkcjonowania systemu ETS2, czyli 2027-2030, ceny uprawnień znajdą się powyżej poziomu 50 euro za tonę. Natomiast już od 2031 roku należy spodziewać się gwałtownego wzrostu do około 210 euro. W dłuższym terminie ceny powinny się ustabilizować na poziomie około 100 euro.
Komisja Europejska zakłada mechanizm stabilizacyjny – jeżeli ceny przekroczą 45 euro za tonę w pierwszych latach, na rynek trafi dodatkowa pula uprawnień. Jednak analitycy przewidują, iż już w 2028 roku ceny wzrosną powyżej tego pułapu do poziomu 50 euro.
Paliwa na stacjach – konkretne kwoty na tankowanie
WP.pl wyliczył w sierpniu, iż przy cenie 55 euro za tonę CO2 jedno tankowanie będzie droższe o około 30 zł. Dla rodziny posiadającej dwa samochody – benzynowy z rocznym przebiegiem 5 000 kilometrów i diesla z przebiegiem 20 000 kilometrów – dodatkowy koszt wyniesie ponad tysiąc złotych rocznie.
Interia.pl zwraca uwagę, iż w tej chwili w systemie ETS1 ceny uprawnień wahają się w przedziale 60-100 euro za tonę. Po połączeniu systemów ETS1 i ETS2 w 2030 roku gospodarstwa domowe będą musiały konkurować o zakup uprawnień z elektrowniami, hutami i cementowniami.
Długoterminowa perspektywa budzi największy niepokój
Portal Strefainwestorow.pl przytacza długoterminowe prognozy z raportu Buk i Izdebskiego. Cena gazu, która w 2023 roku wynosiła średnio 200,17 zł za megawatogodzinę, wzrośnie do 419,69 zł w 2055 roku. Cena tony węgla, która w tej chwili waha się w przedziale 1 200-1 500 zł, wzrośnie do 5 298 zł w 2055 roku.
Globenergia prognozuje, iż w 2040 roku cena za tonę węgla razem z opłatą ETS2 może osiągnąć prawie 7 000 złotych. W przypadku gazu sytuacja również nie napawa optymizmem. Startując w 2027 roku z ceną 4,11 zł za metr sześcienny (z przesyłem) oraz opłatą ETS2 w kwocie 0,34 zł, sumaryczna cena osiągnie 4,45 zł. W 2040 roku można się spodziewać 7,75 zł za metr sześcienny gazu z przesyłem.
Nie tylko ogrzewanie – wzrosną ceny towarów i usług
Wpływ ETS2 odczują wszyscy, nie tylko właściciele domów. Przy założeniu zużycia paliw na poziomie z 2023 roku, łączny koszt zakupu uprawnień do emisji związanych z transportem wyniesie w 2027 roku około 11,5 miliarda złotych, a w 2030 roku wzrośnie do 21 miliardów złotych.
Tak wysoki wzrost kosztów zmusi przedsiębiorców do podnoszenia cen swoich towarów i usług. Wzrost opłat za paliwo to wzrost opłat za dostawę do sklepów, a w konsekwencji wzrost cen w sklepach. Gospodarstwa domowe odczują podwyżki dwukrotnie – bezpośrednio płacąc za ogrzewanie i paliwo oraz pośrednio poprzez wyższe ceny wszystkich produktów.
Reakcja rządu: Donald Tusk mówi o „rewizji” ETS2
Rząd próbuje kupić czas. Po październikowym szczycie premier Donald Tusk ogłosił, iż Polska wywalczyła w konkluzjach zapis o „rewizji” systemu ETS2. Jak podaje PAP, ma on umożliwić zmianę lub przesunięcie terminu wprowadzenia opłat za emisję w transporcie i budynkach, planowanych w tej chwili na 2027 rok.
„Udało się wpisać najważniejsze słowo – rewizja. Oznacza to możliwość wprowadzenia zmian lub choćby przełożenia wejścia systemu w życie” – mówił premier, podkreślając, iż chodzi o ochronę polskich gospodarstw domowych przed nagłym wzrostem kosztów ogrzewania i paliw.
Eksperci studzą jednak entuzjazm. Dodanie słowa „rewizja” nie oznacza automatycznego odroczenia systemu, ale jedynie możliwość jego ponownej oceny. Jak zauważają analitycy, decyzje zapadną dopiero w dalszym procesie legislacyjnym Unii Europejskiej. Innymi słowy – Polska zyskała furtkę do renegocjacji, ale nie gwarancję przesunięcia daty.
Pewne jest natomiast, iż w ramach pakietu klimatycznego uruchomiony zostanie Społeczny Fundusz Klimatyczny wart 86,7 miliarda euro. Polska może otrzymać z niego około 153 miliardów złotych, ale pomoc obejmie jedynie część społeczeństwa – szacunkowo 25 proc. gospodarstw domowych. Reszta, mimo podobnych problemów, pozostanie poza systemem wsparcia.
Co to oznacza dla ciebie?
Jeśli ogrzewasz dom gazem lub węglem, przygotuj się na systematyczny wzrost rachunków już od 2027 roku. W pierwszych trzech latach dodatkowy koszt wyniesie od 6 do 10 tysięcy złotych i będzie gwałtownie rósł w kolejnych latach. Najbardziej odczują to właściciele nieocieplonych budynków.
Już teraz powinieneś zacząć odkładać systematycznie 400-600 zł miesięcznie na przyszłą wymianę systemu grzewczego. Pompy ciepła z montażem to wydatek od 25 do 80 tysięcy złotych, a do tego trzeba doliczyć koszty izolacji budynku i wymiany grzejników.
Kierowcy również odczują skutki. Przy średnim zużyciu paliwa i miesięcznym przebiegu około 1 000 kilometrów dodatkowy koszt wyniesie początkowo około 30 zł miesięcznie, ale w kolejnych latach będzie systematycznie rósł.
Warto śledzić programy dotacyjne, ponieważ eksperci przewidują, iż środki z systemu ETS2 będą przeznaczone na wsparcie obywateli w wymianie kotłów. Nowe programy mogą pojawić się w latach 2026-2027, ale o ich szczegółach będzie decydować rząd na podstawie doświadczeń z pierwszych lat funkcjonowania ETS2.
Przed jakąkolwiek wymianą systemu grzewczego zainwestuj najpierw w izolację budynku. Dobra izolacja ścian, dachu i fundamentów to klucz do niższych rachunków. Każdy dodatkowy stopień Celsjusza w domowej temperaturze to wyższy rachunek za ogrzewanie, który z ETS2 będzie jeszcze bardziej odczuwalny.
Rozważ też system hybrydowy łączący istniejący kocioł z pompą ciepła. Typowa instalacja kosztuje około 60 tysięcy złotych, ale można otrzymać choćby 30 tysięcy złotych dotacji. Przez większość sezonu pracuje pompa ciepła, a kocioł włącza się automatycznie tylko przy największych mrozach. To może obniżyć koszty o 30-50 procent w porównaniu z samodzielnym kotłem.
Bez odpowiedniego przygotowania finansowego wprowadzenie ETS2 może oznaczać prawdziwą katastrofę dla budżetu rodzinnego. Od tego, jak przygotują się dziś właściciele domów, zależy ich komfort życia w kolejnych dekadach. ETS2 to nie chwilowy eksperyment, tylko zmiana, która zostanie z nami na lata. To, jak się do niej przygotujemy, zdecyduje o naszych rachunkach w 2030 roku.

 4 godzin temu
                                                    4 godzin temu
                    














