"Stan wyjątkowy". Duda wypowiada wojnę Tuskowi. Rząd się kłóci o imigrantów. Ziobro wraca do gry

4 godzin temu
A więc wojna. Jeszcze do niedawna można było mieć złudzenia, iż prezydent i premier — choć nie darzą się szacunkiem ani sympatią — są w stanie współpracować w podstawowych sprawach. Mijająca właśnie rocznica utraty władzy przez PiS pokazała, iż jest to niemożliwe. Prezydent wystąpił w Sejmie z brutalnym, antytuskowym orędziem, po którym Jarosław Kaczyński — klaszcząc w euforii — po raz pierwszy od lat był dumny, iż obsadził go na prezydenckim stołku. Nie to, żeby premier się martwił. Donald Tusk skorzystał z okazji, żeby odpowiedzieć antydudowym expose, w którym przedstawił prezydenta jako partyjnego aparatczyka, współodpowiedzialnego za „wały” z czasów rządów PiS — prezes tak poczuł się urażony, iż nakazał swym posłom opuszczenie sali. Te specyficzne obchody rocznicy wyborów, które wyniosły do władzy koalicję KO, Trzeciej Drogi i Lewicy, pokazują, iż do ostatnich dni kadencji Andrzeja Dudy — przypadających na sierpień przyszłego roku — czeka nas ostra polityczna wojna między prezydentem a premierem. Właśnie — między prezydentem a premierem, bo tak się składa, iż atakując rząd, Duda łasi się do PSL, piejąc pod niebiosa nad patriotyzmem ludowców oraz sprawnością ich ministrów. Panie prezydencie — wiemy, iż w polityce arytmetyka potęguje uczucia, a arytmetycznie w obecnym Sejmie PiS mógłby stworzyć rząd z PSL i przy poparciu Konfederacji obalić Tuska. Ale nie, nic takiego nie nastąpi. Choć faktem jest, iż twórcy „Stanu Wyjątkowego” Andrzej Stankiewicz i Kamil Dziubka...
Idź do oryginalnego materiału