Rząd chce zmienić przepisy. Mają ułatwić wycinkę drzew na posesji. Chodzi o "milczącą zgodę"

22 godzin temu
Wycinka drzew na posesji czasami jest zabiegiem koniecznym, ale wiąże się z tym konieczność przestrzegania określonych przepisów. W tym roku mogą jednak zostać wprowadzone pewne zmiany, które miałyby te procedury ułatwić. Ich celem jest też zmobilizowanie urzędników do terminowego wykonywania obowiązków.
W większości przypadków wycięcie drzewa na własnej posesji wymaga uzyskania zezwolenia. Szczegółowo o tych zasadach pisaliśmy w poprzednim artykule. Tym razem jednak skupimy się na terminach, które są z tym związane, bo to właśnie tym aspektem postanowiło zająć się Ministerstwo Klimatu i Środowiska. Nowe przepisy mają wejść w życie jeszcze w tym roku, ale propozycje przedstawione w projekcie resortu budzą pewne zastrzeżenia.


REKLAMA


Zobacz wideo Bożek: Zdecydowanie łatwiej jest nam walczyć o Puszczę Amazońską niż o drzewo, które niszczy sąsiad


Jakie są nowe przepisy dotyczące wycinki drzew? Ministerstwo Klimatu i Środowiska proponuje zmianę terminów
Wycinka drzew z prywatnych posesji na cele niezwiązane z działalnością gospodarczą często może być urzędową udręką. Ustawa z 16 kwietnia 2004 roku o ochronie przyrody przewiduje bowiem, iż taka procedura wiąże się z dwoma odrębnymi terminami na podjęcie określonych czynności przez odpowiedni organ (najczęściej wójta, burmistrza lub prezydenta). Mają one:


21 dni na dokonanie oględzin drzew zgłoszonych do wycinki,
14 dni na wniesienie ewentualnego sprzeciwu.


Terminy te są od siebie niezależne, co stwarza pewien problem. Jak zauważa portal prawo.pl, o ile oględziny nie zostaną wykonane w ciągu 21 dni, okres na wniesienie sprzeciwu nie rozpoczyna się automatycznie. W praktyce sprowadza się to do tego, iż formalności te często bardzo się przedłużają. Z tego względu Ministerstwo Klimatu i Środowiska zaproponowało, aby na obie te czynności przeznaczone były łącznie 35 dni.


Projektowany 35-dniowy termin jest sumą terminu na oględziny i sprzeciw, co zdyscyplinuje organy do przeprowadzenia oględzin w pierwotnym 21-dniowym terminie i zabezpieczy wnioskodawców, zmniejszając uciążliwości związane z oczekiwaniem na decyzję i zwiększając bezpieczeństwo w przypadkach, gdy drzewo przeznaczone do wycinki stanowi zagrożenie


- czytamy na stronie rządowej. jeżeli przez 35 dni sprzeciw nie zostanie wniesiony, będziemy mogli usunąć drzewo (zostało to określone "milczącą zgodą"). Z perspektywy właścicieli nieruchomości takie rozwiązanie wydaje się wygodne, ale warto przytoczyć tu również inne argumenty.


Czy w 2025 roku można wyciąć drzewo bez pozwolenia? Pomysł zmiany przepisów nie wszystkim się podoba
Według samorządowców propozycja resortu nie rozwiąże problemu "niezdyscyplinowania" organów, ponieważ przedłużające się procedury wynikają tak naprawdę przede wszystkim z braków kadrowych.


W przypadku gmin czy choćby miast powiatowych podstawowym problem urzędu jest coraz więcej nakładanych obowiązków i coraz mniej ludzi do ich wykonywania. Potrzeba nam ludzi, rozmysłu, a nie pośpiechu, bo drzewo ścina się w 5 minut, rośnie wiele lat. Wycinka drzew to nie jest materia, w której należy działać pochopnie


- zauważa Jacek Grusz, burmistrz Chodzieży i przewodniczący Stowarzyszenia Gmin i Powiatów Wielkopolski, cytowany przez prawo.pl. Jednocześnie zaznacza, iż w sytuacji zagrożenia zdrowia lub życia zezwolenia wydawane są "do ręki".
Zobacz też: Jak wysoki może być płot? Przepisy nie mają litości. Lepiej nie przekrocz tych limitów
Planowany termin przyjęcia omawianego projektu przez Radę Ministrów to trzeci kwartał 2025 roku.


Dziękujemy, iż przeczytałaś/eś nasz artykuł.Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.
Idź do oryginalnego materiału