Bożena Ratter: Rzeczypospolitej, której Majestat z woli Opatrzności Pan uosabia, więcej chwały, a Narodowi wszelorakich pomyślności

solidarni2010.pl 2 miesięcy temu
Felietony
Bożena Ratter: Rzeczypospolitej, której Majestat z woli Opatrzności Pan uosabia, więcej chwały, a Narodowi wszelorakich pomyślności
data:19 lipca 2024 Redaktor: Redakcja

Hańbisz nas Polaków, Panie Prezydencie, hańbisz, biorąc sobie na doradcę Bohdana Osadczuka, zoologicznego polakożercę, ukraińskiego nacjonalistę - melnykowca udającego kosmopolitę- list Otwarty do Aleksandra Kwaśniewskiego Prezydenta Najjaśniejszej Rzeczypospolitej Polskiej, napisany przez profesora Edwarda Prusa w 1997 roku.

Melnykowcy, to tyle samo co złoczyńcy wojenni, którzy zhańbili naród ukraiński, to ci, co w dobie okupacji niemieckiej tworzyli kolaborancką administrację i policję, która ochraniała i likwidowała getta żydowskie na obszarze Małopolski Wschodniej i w całej Polsce. To ci, co formowali w ramach Waffen-SS do walki z koalicją antyhitlerowską haniebną dywizję SS-Galizien, która m.in. zamordowała 600 Polaków w Sanktuarium Maryjnym w Podkamieniu i dwakroć tyle polskich dzieci, kobiet i starców w Hucie Pieniackiej. Na rękach nacjonalistów ukraińskich - melnykowców i banderowców, jest krew 500 tys. Polaków, 300 tys. Żydów i 30 tys. Ukraińców (List Otwarty do Prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego).

Prezydenci się zmieniają, ale ukraińscy doradcy przy nich pozostają. Gdy zajdzie potrzeba chwili, usuwają się w cień - jak i korespondenci mediów, którzy w pierwszych dniach wojny rosyjsko-ukraińskiej usilnie starali się wmówić słuchaczom, iż bez Rusinów/Ukraińców nie byłoby ani I ani II Rzeczypospolitej Polskiej, czasem zastępują ich nowi pretorianie chwały ukraińskiego nacjonalizmu.

Czy pod ich wpływem Prezydent Andrzej Duda wypowiedział się kilkanaście dni temu o ekshumacji szczątków bestialsko zamordowanych obywateli polskich, ciętych siekierami, piłowanych, krojonych tasakami i nożyczkami, nadziewanych na sztachety, szczątków rozrzuconych w tysiącach dołów śmierci :

Mam wątpliwości, czy powinniśmy stawiać Ukrainie ultimatum ws. Ekshumacji. W zeszłym roku byliśmy razem z prezydentem eleńskim w katedrze w Łucku. Przypomnę: tam razem klęknęliśmy przed ołtarzem, na którym upamiętniono ofiary rzezi wołyńskiej. Modliliśmy się. To był, w moim przekonaniu, istotny gest ze strony głowy państwa ukraińskiego.( Polsat News).

Kolejną specjalistką za Prezydentury Lecha Kaczyńskiego była Bogumiła Berdychowska.

Pani Berdychowska stanowisko ambasadora ounowskiej sprawy objęła po studiach na KUL, dołączyła do grona osób, które włączyły się w proces przewartościowywania historii i od razu wypłynęła na szerokie wody polityki – pisała Monika Śladowska w 2012 roku. W sumie niewielka grupa osób z ukraińskiej mniejszości narodowej nadała ton w interpretacji zagadnienia, narzuciła zdeformowaną wersję wydarzeń. Eksponenci ukraińskiego nacjonalizmu, działający w Polsce nie mają podstaw do występowania w imieniu Ukrainy. Kariera pani Berdychowskiej potoczyła się błyskawicznie, od spotkania działaczy „Solidarności” 18 grudnia 1988 r. Wówczas utworzono Komitet Obywatelski przy L. Wałęsie z 15 komisjami, do Komisji Mniejszości Narodowych wszedł czołowy protektor ukraińskich nacjonalistów J. Kuroń, B. Berdychowska, J. Lipski, Z. Bujak i inni. 4-5 maja 1990 r. w Jabłonnie spotkali się parlamentarzyści Polski i Narodowego Ruchu Ukrainy, organizatorem spotkania była Fundacja Batorego. Polskich parlamentarzystów reprezentowała m.in. pani Berdychowska, mimo iż parlamentarzystką nie była. W komunikacie wydanym po zakończeniu obrad obwieszczono: „Obydwie strony wyraziły żal z powodu wzajemnie wyrządzonych sobie krzywd” (sic!).

A. Michnik przedstawił w Gazecie Wyborczej B. Berdychowską jako publicystkę, specjalizującą się w historii Ukrainy : „Berdychowską ostro krytykuje zakłamany nacjonalizm, który pojawił się wśród części historyków ukraińskich. Nie oszczędza ich, tak jak nie oszczędza nacjonalistów polskich”. Przewrotność sformułowania polega na tym, iż właśnie ten zakłamany nacjonalizm ukraiński Michnik wspiera od lat 80. XX wieku. Delegacja budzicieli ducha OUN, pod jego przewodnictwem wyjechała na Ukrainę we wrześniu 1989 r.

Berdychowska jest specjalistką od zbierania podpisów pod protestami i apelami. Występuje w roli obrońców terrorystów i histerycznie reaguje na słowo „ludobójstwo” jako prawnej kwalifikacji działań OUN-UPA. W „Rzeczpospolitej” (24-25 lipiec 2010) skrytykowała decyzję radnych z Legnicy o przemianowaniu ulicy na aleję Ofiar Ludobójstwa OUN-UPA, bo godzi to w naszą „politykę wschodnią”. Nam pamiętać nie wolno, podczas gdy w tym czasie na Ukrainie zachodniej już stały pomniki kata Wołynia Kłyma-Sawura, Bandery, Szuchewycza, protestów z jej strony nie było. (Monika Śladewska Godność i Pamięć nr 0/2012)

Jesteś, Panie Prezydencie, Strażnikiem Majestatu Rzeczypospolitej oraz Głową Wielkiego i Dumnego Narodu. Nie dopuść przeto do kolejnego skandalu, hańbiącego nas Polaków i Majestat naszej Ojczyzny. Skandalem Tysiąclecia było odznaczenie B. Osadczuka ORŁEM BIAŁYM co oznacza hańbę tego Narodu i spoliczkowanie cieni ofiar melnykowskiego terroru, a powołanie melnykowca na doradcę Prezydenta Najjaśniejszej jest drugim skandalem u progu trzeciego Tysiąclecia. Czy można sobie wyobrazić sytuację, iż Prezydent RP mianuje swoim doradcą oprawcę z Oświęcimia lub z Katynia? Nie ! A sytuacja jest podobna. Nie ma bowiem różnicy między oprawcami z Oświęcimia, Katynia czy Huty Pieniackiej. Różnica tkwi tylko w okrucieństwie stosowanym przez ukraińskich nacjonalistów, które nie mają dotąd analogii w świecie.

U progu Nowego Roku AD 1997 życzę Panu, Panie Prezydencie mądrych decyzji i lepszych doradców, Rzeczypospolitej, której Majestat z woli Opatrzności Pan uosabia, więcej chwały, a Narodowi wszelorakich pomyślności. Pańskiej Małżonce oraz całej Rodzinie Kwaśniewskich życzę czerstwego zdrowia i kresowego humoru. - Edward Prus, Gliwice, styczeń 1997.


Bożena Ratter

Idź do oryginalnego materiału