Politycy PiS przekonują, iż Waldemar Żurek miał kontakty z… rosyjskim szpiegiem. Minister nie ma wątpliwości, iż te zarzuty to oznaka strachu przed rozliczeniami. Żurek odpowiada na zarzuty PiS Politycy PiS i sprzyjające im media ruszyły z nową narracją. Według niej Waldemar Żurek miał związek z… rosyjskim szpiegiem Pawłem Rubcowem. Rubcow podawał się za hiszpańskiego dziennikarza Pablo Gonazaleza, w 2022 roku został zatrzymany w związku z podejrzeniem szpiegostwa na rzecz Rosji. W sierpniu 2024 r. został wymieniony w wymianie więźniów między USA i Rosją. PiS-owcy powołują się na post internauty Jacka Stronga. I to całe źródło. Ale machina ruszyła – post o rzekomych kontaktach Żurka z Rubcowem udostępnił między innymi Michał Woś, Przemysław Czarnek nagrał całe wideo i domaga się wyjaśnień. Typowa strategia Nowogrodzkiej – rzucić oskarżeniem i żądać, iż ktoś będzie tłumaczył się z choćby najbardziej kuriozalnego zarzutu. Waldemar Żurek nagrał odpowiedź – ale nie taką, jakiej spodziewali się w PiS. – No i co moi drodzy, internet się rozgrzał. Widzę, iż chłopcy, koledzy Ziobry, się wystraszyli i teraz i obrzucają błotem. Mówią, iż miałem kontakty z jakimś Rubcowem. Pudło, panowie – mówi minister na nagraniu. – Wyjdą wasze szwindelki, te duże i te małe. To Zbyszek podaje sobie rękę z