Zrozumieć wybory: Co naprawdę wydarzyło się w I turze?

opowiecie.info 7 godzin temu

Dlaczego Trzaskowski stracił pół miliona głosów? Czy naprawdę to wina Lewicy? I skąd ten wystrzał Konfederacji? Przede wszystkim — spójrzmy na liczby.

W debacie publicznej często padają emocjonalne oskarżenia. Jednym z popularnych mitów ostatnich dni jest to, iż to „zła Lewica” zniechęciła wyborców do Rafała Trzaskowskiego. Ale kiedy odrzucimy emocje i spojrzymy na dane z Państwowej Komisji Wyborczej, wyłania się zupełnie inny obraz.

Porównajmy wyniki partii i kandydatów w wyborach parlamentarnych 15 października 2023 roku i w I turze wyborów prezydenckich, która odbyła się 1,5 roku później:

Komitet/Wynik 2023 (Sejm) 2025 (I tura) Zmiana
KO i Trzaskowski 6 629 402 6 147 743 –481 659
PiS i Nawrocki 7 640 854 5 790 762 –1 850 092
Trzecia Droga i Hołownia 3 110 670 978 893 –2 131 777
Konfederacja (Mentzen + Braun) 1 547 364 4 145 179 +2 597 815
Lewica (Zandberg + Biejat + Senyszyn) 1 859 018 1 996 361 +137 343
Najwięcej stracił Szymon Hołownia – ponad 2,1 miliona głosów.
Najwięcej zyskała Konfederacja – ponad 2,5 miliona nowych wyborców.
Dokąd odpłynęli wyborcy?

Co się wydarzyło z Trzecią Drogą? Jej elektorat w sporej części składał się z wyborców dawnego PSL — bardziej konserwatywnych, wiejskich, niechętnych migrantom. Gdy Kosiniak-Kamysz i minister rolnictwa Siewierski zaczęli ostrzegać przed „ukraińskim zbożem” i „migrantami zza płotu”, wielu z tych wyborców usłyszało znajomy język — ale bardziej radykalny, bardziej dosadny — u Brauna i Mentzena. I przeszli do Konfederacji.

Podobnie z PiS-em — Nawrocki stracił niemal 2 miliony wyborców, co oznacza ubytek co czwartego dotychczasowego głosu. Część mogła zostać w domu, ale wielu poszło… dalej w prawo.

A co z Lewicą? Mimo rozłamów i wewnętrznych różnic, Lewica zyskała ok. 140 tysięcy głosów — to wzrost o 7% w porównaniu z wyborami parlamentarnymi. Co ciekawe, to wynik osiągnięty mimo kampanii w cieniu dwóch silnych kandydatów: Trzaskowskiego i Mentzena, mimo mediów ignorujących ich obecność. I mimo zarzutów, iż rozbijają jedność opozycji. Fakty pokazują coś innego — Lewica utrzymała się i urosła.

Trzaskowski miał za sobą wszystko: duże pieniądze, trzy największe stacje telewizyjne, wsparcie internetowej armii „Silnych Razem”. A jednak stracił pół miliona głosów. To ok. 7% jego potencjalnego elektoratu.

Czy ci wyborcy zostali w domu? A może — przerażeni inflacją, migracją, wojną czy językiem kulturowej wojny — przeszli na drugą stronę barykady, wzmacniając Konfederację?

Największa zagadka: gdzie zniknęło 5 milionów głosujących? Frekwencja spadła. Konfederacja zyskała „tylko” 2,6 mln. Gdzie są pozostali? Odpowiedź jest brutalnie prosta: nie poszli na wybory.

Część lewicy i część prawicy osiągnęły swoje sufity ale centrum — umiarkowane, wykształcone, propaństwowe przedmieścia i miasteczka, czyli Jagodno — nie dojechało. Zakrzyczani, zmęczeni, zdezorientowani. Wielu z nich było wyborcami Hołowni. Wielu chciało spokoju, nie wojny cywilizacji.

Jeśli chcemy, by wybory rozstrzygały się nie tylko między skrajnościami, musimy odzyskać tych 2,5 miliona wyborców. Mamy dwa tygodnie. To jest gra o wszystko.

fot. PKW

Idź do oryginalnego materiału