Zmiany w zakresie sprawdzania faktów wprowadzone przez Meta są właśnie tym, o co prosił szef FCC Trumpa

cyberfeed.pl 1 dzień temu


Zdjęcie: Cath Virginia / The Verge

Muszę pochwalić dyrektora generalnego Meta Marka Zuckerberga i jego nowego szefa ds. polityki Joela Kaplana za wyczucie czasu. Nie jest wielkim zaskoczeniem, iż – jak dziś rano para ogłosiła – Meta jest rezygnacja z profesjonalnego sprawdzania faktów przez stronę trzecią. Operatorem Facebooka, Instagrama i Threads był wycofując się z moderacji ostatnio, a sprawdzanie faktów zawsze budziło kontrowersje. Ale prawdopodobnie mądrzej będzie zrobić to na dwa tygodnie przed objęciem urzędu przez prezydenta-elekta Donalda Trumpa i nominacją szefa Federalnej Komisji Łączności, który groził w związku z tym firmie.

Wybrany przez Trumpa przewodniczący FCC (i obecny komisarz FCC), Brendan Carr, jest samozwańczym obrońcą wolności słowa z twórcza interpretacja Pierwszej Poprawki. W połowie listopada, w ramach lawiny lekko groźne listy różnym podmiotom, Carr wysłał list do Meta, Apple, Google i Microsoft atakujących programy firm sprawdzające fakty.

List skupiał się przede wszystkim na NewsGuard, konserwatywnym bęte noire, czyli Meta właściwie nie działa. Zażądał jednak także informacji na temat „korzystania z jakichkolwiek usług monitorowania mediów lub sprawdzania faktów” i nie pozostawiał wątpliwości co do stanowiska Carra w tej sprawie. „Brałeś udział w…

Przeczytaj całą historię na The Verge.



Source link

Idź do oryginalnego materiału