Zmiany na lewicy: Razem podzielone

2 godzin temu
Zdjęcie: https://www.euractiv.pl/section/demokracja/news/zmiany-na-lewicy-razem-podzielone/


Partia Razem stanowiąca część sejmowej Lewicy, która współtworzy rządzącą koalicję, wczoraj się podzieliła. Pięć posłanek, w tym współprzewodnicząca Magdalena Biejat wystąpiło z partii, a współprzewodniczący Adrian Zandberg i pozostałych dwoje posłów w niej pozostali.

To wynik różnic zdań w partii nt. współpracy z Lewicą w klubie parlamentarnym oraz postawy Razem wobec działań rządu.

Już dzień wcześniej media uprzedzały, iż zaplanowany na sobotę (26 października) kongres partii Razem może stać się okazją do potężnych zmian na lewicy. Ale — jak zapowiadała m.in. Marcelina Zawisza — zmiana miała polegać na ewentualnym wyjściu Razem z parlamentarnego klubu Lewicy.

— Ta sytuacja, w której my krytykujemy działania rządu, w którym oni są i jednocześnie jesteśmy razem w klubie, jest głęboko niezdrowa — mówiła w środę (23 października) posłanka.

Rozłam w partii Razem

Tymczasem wcześniej doszło do rozłamu w partii, w wyniku którego współprzewodnicząca partii wicemarszałek Senatu Magdalena Biejat oraz cztery inne parlamentarzystki: Joanna Wicha, Dorota Olko, Daria Gosek-Popiołek i Anna Górska opuściły wczoraj (24 października) partię Razem. Łącznie partię opuściło 27 osób. Pozostał w niej natomiast współprzewodniczący Adrian Zandberg, a także Marcelina Zawisza i Maciej Konieczny.

Cała trójka, która zamierza wystąpić z sejmowego klubu Lewicy, już od pewnego czasu nie uczestniczyła w klubowych posiedzeniach. — Adrian Zandberg, Marcelina Zawisza i Maciej Konieczny od jakiegoś czasu nie uczestniczą w pracach klubu i adekwatnie praktycznie się z nami nie komunikują — potwierdził Onetowi szefowa Klubu Parlamentarnego Lewicy Anna-Maria Żukowska. Prawdopodobnie założą oni koło poselskie (wystarczą do tego trzy osoby).

— Jesteśmy bardzo głęboko podzieleni — przyznała Magdalena Biejat w czasie konferencji prasowej polityczek w Sejmie. — Ten podział jest fundamentalny, bo dotyczy tego, jak postrzegamy swoją rolę w polityce — dodała wyjaśniając przyczyny wystąpienia z partii Razem.

Jej zdaniem “jest jasne, iż Adrian Zandberg i część parlamentarzystów Razem chcą opuścić klub Lewicy i przejść do ław opozycji”. — Ta decyzja adekwatnie już zapadła, a zbliżający się kongres ma po prostu ją przypieczętować — przekazała Biejat. — Nie chcemy brać udziału w szukaniu wymówek do podjęcia tej decyzji. Nie chcemy dalej pogrążać się w wewnętrznych sporach i konfliktach — podkreśliła.

Dzieliła nas fundamentalnie wizja tego, jak chcemy działać w polityce

Polityczki, które zdecydowały się opuścić Razem zamieściły również oświadczenie w mediach społecznościowych. „W partii Razem dzieliła nas fundamentalnie wizja tego, jak chcemy działać w polityce” — napisały na platformie X.

„Uważamy, iż trzeba robić wszystko, żeby zmieniać otaczającą nas rzeczywistość tu i teraz. Nie za rok, nie za dwa, nie w kolejnej kadencji — dziś. Wierzymy, iż naszym zadaniem jest załatwiać konkretne sprawy. Że jako polityczki i politycy mamy obowiązek nie ograniczać się do krytyki, ale po prostu działać” — wyjaśniały swoja decyzję.

„Nie zapisujemy się do żadnej partii. Stworzymy platformę, która ułatwi wspólne działania — będziemy Was o tym informować. I obiecujemy dalszą ciężką pracę” — zadeklarowały na zakończenie Biejat, Górska, Gosek-Popiołek, Olko i Wicha.

Partia Razem partią lewicy społecznej i strategiczną rezerwą demokracji

„Partia Razem była, jest i będzie partią lewicy społecznej. Niezależną i demokratyczną” — zapewniają jej działacze w opublikowanym wczoraj po południu komunikacie. Zarzucają też rządowi Donalda Tuska, iż „antyspołecznymi działaniami zawodzi kolejne grupy wyborców”.

„Polska potrzebuje demokratycznej opozycji, broniącej dobra wspólnego, sprawiedliwości społecznej i praw człowieka” — podkreślają we wpisie na platformie X.

„Razem musi stać się strategiczną rezerwą demokracji — o ile jedyną opozycją do tego rządu będzie PiS i Konfederacja, a ten rząd będzie szedł coraz bardziej w stronę faszystowskiej retoryki w sprawie uchodźców, będzie udawał, iż nie ma potrzeby dofinansowywać ochrony zdrowia, która na naszych oczach się wali, będzie głodził budżetówkę to przepraszam, ale za 3 lata będzie rząd PiS i Konfederacji” — napisała natomiast posłanka Zawisza na platformie w tym samym medium społecznościowym.

„Wchodzenie do tego rządu to byłby potężny błąd, legitymizowanie go i głosowanie za tym budżetem tak samo” — podkreśliła.

Wynik referendum: wyjść z klubu i utworzyć własne koło

Dwa tygodnie temu (11 i 12 października) w partii odbyło się niewiążące referendum ws. przyszłości tego ugrupowania w Klubie Parlamentarnym Lewicy. Rozważane były cztery warianty: opuścić klub Lewicy i utworzyć koło parlamentarne; pozostać w klubie i — jak dotychczas — w opozycji do rządu; podjąć negocjacje ws. wejścia do rządu w ramach klubu Lewicy i choćby w przypadku niepowodzenia pozostać w klubie i ostatnia opcja — w przypadku niepowodzenia w staraniach o wejście do rządu, opuścić klub i utworzyć koło parlamentarne.

W głosowaniu wzięło udział nieco ponad 800 z około trzech tysięcy członków partii Razem, a głosujący mieli oznaczyć scenariusze w kolejności od najbardziej do najmniej pożądanego. Najwięcej uczestników, prawie połowa głosujących, opowiedziało się za opuszczeniem klubu i utworzeniem koła parlamentarnego. Takie rozwiązanie rekomendował Adrian Zandberg.

Natomiast ponad połowa osób (424) opowiedziała się za rozpoczęciem negocjacji, jednak część z nich chciała pozostać w klubie, a część — utworzyć koło parlamentarne. Najmniej osób opowiedziało się za utrzymaniem status quo, czyli pozostanie w klubie i w opozycji do rządu.

W sobotę decyzja

Decyzja ws. przyszłości partii Razem w klubie parlamentarnym Lewicy ma zapaść podczas sobotniego kongresu. Po nim mają odbyć się wybory nowych władz partii.

Z listy partii Razem do Sejmu dostała się również Paulina Matysiak, która już wcześniej nawiązała współpracę z posłem PiS i została zawieszona w prawach członkini klubu Lewicy. Rozłam w partii Razem skomentowała umieszczając w mediach społecznościowych krótki wpis z ikonką przedstawiającą złamane serce. Adrian Zandberg jest zwolennikiem odwieszenia Matysiak i jej powrotu do partii Razem.

Idź do oryginalnego materiału