
Kraków rozwija się w dynamicznym tempie, a zapotrzebowanie na powierzchnie magazynowe i logistyczne wciąż rośnie. Jednym z projektów, który ma odpowiedzieć na te potrzeby, jest inwestycja firmy 7R w Nowej Hucie. Planowany kompleks logistyczny ma oferować 230 tys. mkw. nowoczesnej przestrzeni, a jego realizacja odbywa się pod szyldem ekologicznej rewitalizacji. Jednak czy inwestycja rzeczywiście będzie zgodna z deklarowanymi standardami ochrony środowiska?
Projekt zakłada budowę kompleksu logistycznego, który będzie wyposażony w najnowsze technologie minimalizujące wpływ na środowisko. Planowana infrastruktura obejmuje nowoczesne hale magazynowe, biura oraz przestrzenie wspólne, które mają być dostosowane do ekologicznych standardów. W ramach inwestycji zapowiedziano wykorzystanie energooszczędnych rozwiązań, takich jak panele fotowoltaiczne, systemy odzyskiwania wody deszczowej oraz inteligentne zarządzanie energią.
Według inwestora, teren pod budowę wymaga gruntownej rewitalizacji, ponieważ przez dziesięciolecia był wykorzystywany przemysłowo i został silnie zdegradowany. Projekt zakłada nie tylko budowę nowych obiektów, ale również oczyszczenie i rekultywację terenu. Jednak szczegółowe informacje na temat metod rekultywacji wciąż nie zostały ujawnione.
- Czytaj więcej: W dawnej hucie stworzyli turystyczną perełkę. Tuż obok naszej granicy
Kontrowersje wokół wycinki drzew
Firma 7R zapowiada minimalizację emisji CO2 oraz zastosowanie nowoczesnych technologii oszczędzających energię, jednak na tym etapie nie ujawniono szczegółów dotyczących sposobu rekultywacji terenu. Wstępne informacje wskazują, iż obszar przeznaczony pod inwestycję wymaga przeprowadzenia działań remediacyjnych. najważniejsze pytania dotyczące metod oczyszczania gleby oraz ewentualnych zagrożeń dla środowiska pozostają bez odpowiedzi. Inwestor zapowiedział, iż szczegółowe informacje zostaną ujawnione dopiero w marcu.
Jednym z najbardziej spornych aspektów inwestycji jest wycinka drzew. Oficjalnie podano, iż usuniętych zostanie 1140 drzew, jednak według Mariusza Waszkiewicza z Towarzystwa na rzecz Ochrony Przyrody, liczba ta może być znacznie większa. – W rzeczywistości drzew jest tam zdecydowanie więcej. 1140 to jedynie te, na które inwestor musi uzyskać zezwolenie. Jednak według obecnych przepisów można bez zezwolenia wycinać drzewa o obwodzie pnia poniżej 50-80 cm, więc ostatecznie może to być kilka tysięcy drzew – podkreśla Waszkiewicz.
Ekspert zwraca również uwagę na wartość przyrodniczą terenu. Choć nie są to wielowiekowe lasy, stanowią ważne siedlisko dla zwierząt. „Zauważyłem tam mokradło, które może być cennym miejscem dla płazów. Wiosną chciałbym dokładnie sprawdzić, jakie życie tam się rozwija” – dodaje.

Brak transparentności w dokumentacji środowiskowej
Duże kontrowersje budzi również brak dostępu do pełnej dokumentacji środowiskowej. „Firma twierdzi, iż ma dokładnie przebadany teren, ale nie udostępnia pełnej dokumentacji. Mamy do czynienia z sytuacją, gdzie raporty środowiskowe często tworzą podmioty wynajęte przez inwestora, co budzi uzasadnione wątpliwości co do ich rzetelności” – zauważa Waszkiewicz.
Dodatkowo pojawiają się rozbieżności w deklaracjach inwestora. „W wywiadach prasowych mówią jedno, a przedstawiciel inwestora podaje inne liczby. Na przykład w jednym miejscu mowa była o przeznaczeniu 10 ha na zieleń, a w innym to nie zostało jednoznacznie określone” – podkreśla ekspert.

Rekompensata przyrodnicza
W ramach rekompensaty firma 7R zobowiązała się do nasadzenia nowych drzew i stworzenia terenów zielonych w okolicy kompleksu. Według wstępnych założeń, inwestor planuje nasadzenie ponad 2000 drzew, które mają częściowo zrekompensować utraconą roślinność. Nie wiadomo jednak, czy nasadzenia te obejmą rodzime gatunki drzew oraz w jaki sposób będą one rozmieszczone.
Dodatkowo pojawiły się zapowiedzi dotyczące budowy zbiorników retencyjnych, które mają zapobiegać nadmiernemu odpływowi wody deszczowej oraz wspierać lokalny ekosystem. Organizacje ekologiczne domagają się jednak bardziej konkretnych planów, w tym propozycji dotyczących ochrony siedlisk zwierząt i zachowania naturalnych terenów podmokłych.
Mimo iż projekt ma przynieść korzyści dla rozwoju gospodarczego Krakowa, konieczna jest dalsza analiza jego wpływu na środowisko. Organizacje ekologiczne zapowiadają monitoring inwestycji oraz wystąpienia do Wydziału Kształtowania Środowiska o udostępnienie decyzji środowiskowej i raportu oddziaływania na środowisko.
W marcu poznamy szczegóły dotyczące metod rewitalizacji i rekompensaty przyrodniczej. najważniejsze będzie również to, czy inwestor zdecyduje się na transparentne informowanie społeczeństwa oraz organizację otwartych konsultacji dla mieszkańców. Bez tego trudno będzie rozwiać wątpliwości dotyczące ekologicznych aspektów inwestycji.
- Czytaj więcej: Trzecia strefa przemysłowa w kraju? Trwa dyskusja