"Zdecydowanie nie popieram". Biden stanowczo o planach Izraela

2 godzin temu
Zdjęcie: Prezydent USA Joe Biden Źródło: PAP/EPA / EVAN VUCCI / POOL


Prezydent USA Joe Biden oświadczył w środę, iż zdecydowanie nie popiera ataków Izraela na irańskie obiekty nuklearne.


Joe Biden rozmawiał na ten temat z reporterami na chwilę przed wejściem na pokład Air Force One.


– Będziemy dyskutować z Izraelczykami, co zamierzają zrobić, ale cała nasza siódemka (kraje G7) zgadza się, iż mają prawo do odpowiedzi, ale powinni odpowiedzieć proporcjonalnie – powiedział amerykański prezydent.


Biden zapowiedział też, iż na na Teheran zostanie nałożonych więcej sankcji.


Wcześniej Biały Dom przekazał w oświadczeniu, iż zarówno Stany Zjednoczone, jak i pozostałe państwa G7 jednoznacznie potępiły atak Iranu na Izrael. Amerykański przywódca wyraził z kolei pełną solidarność i wsparcie USA dla Izraela i jego obywateli, a także potwierdził niezachwiane zaangażowanie w bezpieczeństwo tego kraju.


Atak odwetowy Iranu na Izrael


We wtorek Iran wystrzelił rakiety w kierunku Izraela w reakcji na ataki w Libanie oraz zlikwidowanie liderów Hezbollahu. Izraelskie wojska uruchomiły systemy przeciwrakietowe dalekiego zasięgu Arrow-2 i Arrow-3. Rezultaty irańskiego ataku nie są znane. Większość rakiet została zestrzelona. Siłom izraelskim pomogły w tym Stany Zjednoczone.


Wcześniej Hezbollah potwierdził doniesienia o zabiciu przez Izrael lidera Hezbollahu Nasrallaha. W reakcji Rada Bezpieczeństwa Narodowego Iranu oznajmiła, iż "po zabójstwie Nasrallaha linia oporu będzie kontynuowana z podwójną determinacją, a zwycięstwo jest nieuniknione".


Oświadczenie wystosował również premier Libanu, który przekazał, iż zwrócił się do Organizacji Narodów Zjednoczonych i zaapelował do Libańczyków o odłożenie na bok politycznych różnic i zjednoczenie się wobec zagrożenia.


Eskalacja konfliktu na Bliskim Wschodzie


Sytuacja na granicy Izraela z Libanem, gdzie operuje Hezbollah zaostrzała się od październiku ub. roku. W wyniku wzajemnych ostrzałów po obu stronach ewakuowano już z przygranicznych miejscowości po ok. 100 tysięcy ludzi. Izraelski resort obrony komunikował, iż przygotowuje plany ataku na Hezbollah i jako nadrzędne traktuje umożliwienie ewakuowanym Izraelczykom powrót do swoich domów na północy.


Tel Awiw może liczyć na finansowe wsparcie Stanów Zjednoczonych oraz w zakresie dostaw broni, jednak Pentagon od dłuższego czasu przestrzega przed eskalacją konfliktu militarnego na Bliskim Wschodzie.


Czytaj też:Arabowie dziękują Allahowi za ostrzał Izraela. Feta w BerlinieCzytaj też:Irański atak na Izrael. Biden wydał rozkaz amerykańskiej armiiCzytaj też:Sytuacja na Bliskim Wschodzie. Polskie MSZ nie planuje ewakuacji
Idź do oryginalnego materiału