Koalicja Obywatelska wyprzedza Prawo i Sprawiedliwość w najnowszym sondażu Ogólnopolskiej Grupy Badawczej – niemal 40 proc. badanych deklaruje chęć głosowania na partię Donalda Tuska. Premier ocenia wyniki jako „sygnał, iż dajemy radę” i deklaruje gotowość do wygranej w kolejnych wyborach parlamentarnych.
Największym poparciem wśród Polaków cieszy się Koalicja Obywatelska (KO) – wynika z najnowszego sondażu Ogólnopolskiej Grupy Badawczej. Partia, na czele której stoi premier Donald Tusk, uzyskała niemal 40-procentowe poparcie, wyprzedzając Prawo i Sprawiedliwość, które mogłoby liczyć na głosy niespełna 30 proc. respondentów.
— Ten sondaż moim zdaniem jest sygnałem czy znakiem, iż dajemy radę — skomentował Tusk, odnosząc się do wyników badania.
Gdyby wybory parlamentarne odbyły się teraz, Koalicja Obywatelska mogłaby liczyć na 38,12 proc. głosów, co oznacza wzrost o 4,1 pkt proc. w porównaniu z poprzednim sondażem. PiS zajęłoby drugie miejsce z wynikiem 29,81 proc. (+1,9 pkt proc.), a na trzecim miejscu znalazła się Konfederacja z poparciem 15,5 proc. respondentów (-0,9 pkt). Ostatnią partią, która przekroczyłaby próg wyborczy, jest Konfederacja Korony Polskiej Grzegorza Brauna, z wynikiem 6,02 proc. (-1,1 pkt).
Pozostałe partie tworzące koalicję rządzącą znalazłyby się poniżej progu wyborczego: Nowa Lewica – 4,13 proc., PSL – 2,78 proc., a Polska 2050 Szymona Hołowni – 1,61 proc. Poza koalicją próg przekroczyłaby jedynie Partia Razem, która uzyskała 2,03 proc.
Wyniki tego sondażu są tym bardziej zaskakujące, iż według innych badań połowa pytanych źle ocenia rząd, a także większość Polaków opowiada się za zmianą na stanowisku szefa rządu.
Tusk: To znak, iż dajemy radę
Premier Tusk podkreślił, iż sondaż nie jest pierwszym, który pokazuje możliwość sukcesu jego partii, i wyraził przekonanie, iż KO może utrzymać władzę po kolejnych wyborach parlamentarnych.
— Ja mam osobistą satysfakcję, bo takie baty, jakie dostawałem w ostatnich dwóch tygodniach z okazji dwulecia pracy mojego rządu i to od swoich także… — mówił Tusk, zastrzegając, iż odnosi się do opinii teoretycznie sprzyjających komentatorów centrowych.
— A ten sondaż moim zdaniem jest sygnałem czy znakiem, iż dajemy radę i iż tak naprawdę to nie jest tylko kwestia sympatii i antypatii partyjnych, ale wszystkie bez wyjątku dane pokazują, iż dzisiaj Polakom żyje się wyraźnie lepiej i to jest skok nieporównywalny z jakimkolwiek okresem w naszej historii — dodał premier.
Tusk żartobliwie zadeklarował także gotowość do przyjmowania zakładów w sprawie wygranej KO w 2027 roku:
— Mogę przyjmować zakłady, jeżeli chcecie — nie na duże kwoty — ale my wygramy wybory w 2027 roku i nie oddamy władzy Kaczyńskiemu, Święczkowskiemu czy Ziobrze, czy tym przemiłym, sympatycznym panom — stwierdził.
Tusk gotów przyjąć zakład
Donald Tusk tłumaczył też, iż społeczeństwo jest bardzo spolaryzowane i „jak ktoś kocha (prezesa PiS Jarosława) Kaczyńskiego, to na Tuska nie może patrzeć i choćby nieważne jest, ile mu wzrosło wynagrodzenie”.
— Ale uczciwa ocena tych dwóch lat to jest ocena właśnie tych ludzi, którzy mając różne emocje, dzisiaj mówią: „lepiej, żeby rządziła Koalicja Obywatelska, czy szerzej — koalicja 15 października” — uważa premier.
— jeżeli pytacie mnie o zdanie — ja nie lubię takich rzeczy robić i rzadko to robię, ale mogę przyjmować zakłady, jeżeli chcecie — nie na duże kwoty — ale my wygramy wybory w 2027 roku i nie oddamy władzy Kaczyńskiemu czy (byłemu szefowi ABW, byłemu wiceszefowi resortu sprawiedliwości i byłemu prokuratorowi krajowemu, a w tej chwili szefowi TK Bogdanowi) Święczkowskiemu, czy (byłemu ministrowi sprawiedliwości, szefowi Suwerennej Polski Zbigniewowi) Ziobrze, czy tym przemiłym, sympatycznym panom — powiedział na zakończenie rozmowy z dziennikarzami Donald Tusk.
Wspólna lista koalicji rządzącej daje większość w parlamencie
Badanie uwzględniło również wariant, w którym wszystkie ugrupowania koalicyjne: KO, Nowa Lewica, PSL i Polska 2050 — wystąpiłyby z jedną wspólną listą. Wtedy tzw. lista koalicyjna zdobyłaby aż 46,73 proc. głosów, co oznaczałoby samodzielną większość w Sejmie.
W tym wariancie PiS uzyskałoby 28,7 proc., Konfederacja 16,54 proc., a Konfederacja Korony Polskiej — 5,84 proc. Natomiast Partia Razem, która w badaniu pojawiła się poza wspólnym blokiem, zdobyłaby 2,19 proc.
Flis: Rządząca koalicja nie pozostało skazana na oddanie władzy
Mimo iż ostatnie sondaże wskazują, iż gdyby dziś odbyły się wybory, to rządząca koalicja straciłaby władzę, a większość Polaków źle ocenia rząd Donalda Tuska, socjolog z Uniwersytetu Jagiellońskiego prof. Jarosław Flis, podobnie jak szef rządu, uważa, iż koalicja nie pozostało skazana na oddanie władzy w ręce PiS za dwa lata.
W rozmowie z WP przekonuje, iż do wyborów pozostało dużo czasu i wyraża przekonanie, iż najlepszym rozwiązaniem dla „Koalicji 15 października” byłaby wymiana premiera.
— Dzisiaj rzeczywiście scenariusz, w którym koalicja odda władzę, wydaje się dalece prawdopodobny — przyznał Flis, zastrzegając, iż „dwa lata to w polityce całe wieki”. — Nic nie pozostało przesądzone — podkreślił.

2 godzin temu







