- Wiadomo, iż Jarosław Kaczyński stracił status przywódcy polskiej prawicy i wydaje się, iż definitywnie - stwierdził Donald Tusk w rozmowie z dziennikarzami na pokładzie samolotu powrotnego do Polski po szczycie wschodniej flanki UE w Helsinkach. Premier mówił także o jego bezskutecznych próbach nawiązania współpracy z prezydentem Nawrockim. - Od wielu tygodni nie odbiera telefonu - mówił.
"Od wielu tygodni nie odbiera telefonu". Tusk o relacjach z prezydentem

Przed odlotem do Polski z Helsinek premier Donald Tusk odpowiadał na pokładzie samolotu na pytania dziennikarzy. Jedno z pytań dotyczyło relacji szefa rządu z głową państwa.
- Prezydent Nawrocki i jego otoczenie odmawiają de facto współpracy, jeżeli chodzi o politykę zagraniczną i nie chodzi tylko o G20. Ja prawie codziennie spotykam się z takimi próbami podważania autorytetu polskiego rządu i Polski przez kogoś z otoczenia prezydenta i to bardzo źle służy naszym interesom. Ja naprawdę podjąłem próby bliskiej współpracy z prezydentem, jeżeli chodzi o politykę zagraniczną, ale od wielu, wielu tygodni nie ma adekwatnie żadnej reakcji, włącznie z nieodbieraniem telefonu - zdradził premier.
Donald Tusk apeluje do polityków PiS: Nie kłóćcie się tam
- Muszę powiedzieć, iż początki były nie najgorsze. Przynajmniej prezydent odpowiadał na SMS-y albo na telefony. Szkoda, bo nie chodzi mi o towarzyskie przyjemności (...), ale ta kooperacja wydaje się oczywistą koniecznością i konstytucyjnym obowiązkiem, a niestety pan prezydent i jego ludzie raczej robią wszystko, żeby utrzymać i konflikt, i przede wszystkim, żeby wkraczać w kompetencje, które są kompetencjami rządu. Tak się porobiło, niestety - mówił.
ZOBACZ: "Żeby być prezydentem, nie wystarczy wygrać wyborów". Tusk uderza w Nawrockiego
Zapytany o komentarz do kłótni między członkami Prawa i Sprawiedliwości premier odpowiedział krótko: - Nie kłóćcie się tam - tyle mogę im powiedzieć.
- Kiedy patrzę na prezesa Kaczyńskiego i kiedy jego sejmowe koleżanki i koledzy wstają i krzyczą na przykład "Karol Nawrocki", to pan prezes też klaszcze, ale się nie cieszy. I nie była to złośliwość, tylko najprostsza analiza. Wiadomo, iż Jarosław Kaczyński stracił status przywódcy polskiej prawicy i wydaje się, iż definitywnie. To jest chyba powód, dla którego jego niemalże kult w Prawie i Sprawiedliwości stał się adekwatnie już przeszłością - stwierdził Donald Tusk.
- To, co dzisiaj pan Morawiecki wyprawia - to się przecież w głowie nie mieści, jeszcze parę miesięcy temu w ogóle nie do pomyślenia. Natomiast trochę jest śmieszne, iż konkurencja jest choćby na Wigilię z tego, co przeczytałem. Chociaż usiądźcie tam przy jednym stole w Wigilię - zaapelował premier do polityków PiS.
ZOBACZ: Mateusz Morawiecki o konflikcie w PiS. "Mamy poukładane, kto się czym zajmuje"
Onet podał wcześniej, iż we wtorek w siedzibie PiS przy ul. Nowogrodzkiej, politycy ugrupowania zbiorą się na dorocznym spotkaniu opłatkowym z prezesem Jarosławem Kaczyńskim. "Tuż po nim na swoją 'alternatywną' wigilię prawie setkę polityków zaprosił były premier Mateusz Morawiecki" - napisał portal. W tekście dodano, iż zaproszenie od Morawieckiego zostało odebrane w szeregach partii, jako "konfrontacyjny gest" wobec prezesa partii.
W poniedziałek w wywiadzie dla Kanału Tak! na YouTube Kaczyński pytany, jak nazwałby opisywane w mediach w ostatnim czasie konflikty między frakcjami w PiS, ocenił, iż jest to spór, ale nie on zagraża partii. - Takie spory, jakie w tej chwili z błahego powodu zaczęły się toczyć, wybuchły, powinny się jak najszybciej skończyć i mam nadzieję, iż się gwałtownie skończą - powiedział.
Kaczyński poinformował, iż rozmawiał w poniedziałek z Morawieckim i umówili się w "pewnych sprawach". - Efekty (tej rozmowy - red.) będzie można oceniać po nieco dłuższym czasie, ale sama rozmowa nie była najgorsza - powiedział szef PiS.
W ubiegły piątek w Warszawie zebrało się Prezydium Komitetu Politycznego PiS partii; w spotkaniu udziału nie wziął Morawiecki, który wraz z europosłami PiS Danielem Obajtkiem i byłą premier Beatą Szydło wziął udział w spotkaniu otwartym zorganizowanym w Brzozowie w województwie podkarpackim.
Finlandia. Premier bierze udział w szczycie wschodniej flanki UE
We wtorek w stolicy Finlandii odbył się, pierwszy raz w tej formule, szczyt wschodniej flanki UE, w którym udział wzięli przedstawiciele: Polski, Finlandii, Szwecji, Litwy, Łotwy, Estonii, Rumunii i Bułgarii. Polskę reprezentował premier Donald Tusk.
Na wspólnej konferencji prasowej z pozostałymi uczestniczącymi w spotkaniu liderami, Tusk zaznaczył, iż Polska wnosi duży wkład w europejskie bezpieczeństwo. - Chronimy zewnętrzną granicę Unii z Rosją i Białorusią, robiąc to korzystamy z unijnych instrumentów - wskazał.
- Możemy chyba dzisiaj ogłosić z zadowoleniem, iż w końcu Europa zrozumiała, iż ochrona jej wschodniej granicy jest naszą wspólną odpowiedzialnością. Nie jest to tylko obowiązek Polski, Finlandii czy Litwy. To wspólne europejskie zadanie i wspólna europejska odpowiedzialność - podkreślił szef polskiego rządu.
ZOBACZ: "Gadają, nie robią". Kaczyński podsumowuje dwulecie rządu
W przyjętej we wtorek w Helsinkach wspólnej deklaracji Szczytu Wschodniej Flanki UE zaznaczono, iż rosyjska wojna napastnicza przeciwko Ukrainie oraz jej konsekwencje tworzą głębokie i trwałe zagrożenie dla bezpieczeństwa oraz stabilności Europy. Podkreślono, iż silny europejski przemysł obronny jest warunkiem koniecznym, by odpowiedzieć na diametralnie zmienione środowisko bezpieczeństwa.
Państwa uczestniczące zadeklarowały dalsze wspieranie potencjalnego ustanowienia europejskich projektów w dziedzinie obronności na rzecz wdrożenia Straży Wschodniej Flanki oraz z zadowoleniem przyjęły większy nacisk na bezpieczeństwo i obronę w kolejnym wieloletnim budżecie UE.
"Jednocząc się na najwyższym szczeblu politycznym, wysyłamy jasny i jednoznaczny sygnał: wschodnia flanka Europy to wspólna odpowiedzialność, wymagająca pilnej obrony, przywództwa i determinacji. Aby to osiągnąć, państwa wschodniej flanki zobowiązują się do wspólnego rozwijania – za pośrednictwem swoich resortów obrony – Straży Wschodniej Flanki, w tym europejskiej Inicjatywy na rzecz Obrony przed Dronami w ramach podejścia do obronności europejskiej – Gotowość 2030, bazując i wspierając dotychczasowe działania, w ścisłej koordynacji z przyjętą przez NATO postawą odstraszającą i obronną. Otoczenie bezpieczeństwa zmieniło się bezpowrotnie, co wymaga od nas zdecydowanego i szybkiego dostosowania się do tych nowych realiów" - podkreślono w deklaracji.
Widziałeś coś ważnego? Przyślij zdjęcie, film lub napisz, co się stało. Skorzystaj z naszej Wrzutni


2 godzin temu










