Zaskakująca reakcja Trumpa na katastrofę w Waszyngtonie. "Można było temu zapobiec"

2 tygodni temu
29 stycznia wieczorem czasu lokalnego w Waszyngtonie doszło do tragicznego wypadku lotniczego. Samolot pasażerski PSA Airlines zderzył się w powietrzu z wojskowym śmigłowcem UH-60 Black Hawk. Maszyna spadła do rzeki Potomac. Trwa akcja ratunkowa. Potwierdzono, iż jak dotąd wyłowiono 18 ciał. Jest reakcja Donalda Trumpa.


Donald Trump: "Można było temu zapobiec"


Donald Trump odniósł się do katastrofy w oficjalnym oświadczeniu, które zostało opublikowane przez Biały Dom.

"Zostałem w pełni poinformowany o strasznym wypadku, który właśnie miał miejsce na lotnisku Reagan National Airport. Niech Bóg błogosławi ich dusze. Dziękuję za niesamowitą pracę wykonywaną przez naszych ratowników. Monitoruję sytuację i będę przekazywał więcej szczegółów, gdy się pojawią" – napisał.

Dodatkowo prezydent Stanów Zjednoczonych opublikował post na Truth Social. Dopytywał, jak doszło do katastrofy, mimo iż urzędnicy nie podali jeszcze konkretnych informacji o przyczynie zderzenia.

"Samolot znajdował się na idealnej i rutynowej linii podejścia do lotniska. Śmigłowiec leciał prosto na samolot przez dłuższy czas. Jest BEZCHMURNA NOC, światła w samolocie świeciły" – czytamy

Trump na tym nie poprzestał: "Dlaczego wieża kontroli lotów nie powiedziała helikopterowi, co ma robić, zamiast zapytać, czy widział samolot?".

Zakończył wpis słowami: "To zła sytuacja, której można było zapobiec". W kolejnym poście podkreślił, iż "była to straszna noc".

Samolot zderzył się w z helikopterem w Waszyngtonie


Na pokładzie samolotu znajdowało się 60 pasażerów i czterech członków załogi, natomiast w śmigłowcu co najmniej trzech żołnierzy. Służby ratunkowe wciąż przeszukują wody rzeki Potomac. Na miejscu działa 300 ratowników, a Pentagon oraz amerykańska armia wszczęły oficjalne dochodzenie w sprawie przyczyn wypadku.



Rodziny pasażerów zgromadziły się na lotnisku Reagan National, oczekując na informacje o swoich bliskich. Linia lotnicza American Airlines uruchomiła specjalną infolinię dla rodzin ofiar. Prezes Metropolitan Washington Airports Authority, John Potter, poinformował, iż niektórzy krewni pasażerów czekali na swoich bliskich na lotnisku w momencie katastrofy.

Hamaad Raza w rozmowie z CNN powiedział, iż jego żona była na pokładzie samolotu, który zderzył się z helikopterem Black Hawk.

– Modlę się, by ktoś wyciągnął moją żonę z rzeki – wyznał.

Dodał, iż kilka minut przed planowanym lądowaniem otrzymał od niej wiadomość tekstową, iż lądują za 20 minut. Niestety, dalsze próby kontaktu były bezskuteczne, wtedy pomyślał, iż coś może być nie tak.

Idź do oryginalnego materiału