Wielkie marki od lat pokazują nam, iż pod pozorem mody i nowoczesnego designu można sprzedać dosłownie wszystko – choćby obwiązany sznurkiem kamień. Czy konsumenci po raz kolejny dadzą się nabrać?
Kamień obwiązany sznurkiem prosto z Indonezji
Na stronie Zary pojawił się kontrowersyjny produkt – kamień, który ma służyć jako blokada do drzwi, w cenie 129 zł. Jego sprzedaż wywołała niemałą burzę w internecie. Użytkownicy piszą o “kapitalistycznym absurdzie”, naśmiewając się z tych, których skusił “kamień obwiązany sznurkiem”, podobny do tych, które “można zebrać pod blokiem”.
Według opisu producenta kamień składa się w 95% z… kamienia, a w 5% z liści palmowych. Wymiary produktu to 8 na 16 cm, a waga to 1,6 kg.
Sprawę nagłośniła na swoim profilu aktywistka ekologiczna – Paulina Górska, która zwróciła uwagę na absurd, jakim jest sprowadzanie kamienia z Indonezji. Aby dotrzeć do Europy musi on przebyć aż 12 000 km, dzięki różnych środków transportu.
– Niestety będzie popyt choćby na takie absurdy…. Właśnie po to potrzebujemy doliczania do ceny produktu „kosztu środowiskowego”! – pisze jedna z internautek.
Już wcześnie organizacje takie jak Earthsight wskazywały na daleką od ekologii politykę marki. Śledztwo wykazało, iż Zara ma na swoim koncie powiązania z nielegalnymi brazylijskimi plantacjami bawełny, a jej działania przyczyniają się do zawłaszczenia ziem, nielegalnego wylesienia i narażenia setek gatunków na wyginięcie.
Nie tylko Zara sprzedaje kamienie
To nie pierwsza sytuacja, w której znana marka modowa próbuje sprzedać kamień, jako produkt premium. Pojawił się on już w ofercie Loewe, hiszpańskiego domu mody, specjalizującego się w sprzedaży perfum, akcesoriów i galanterii skórzanej. Producent opisuje kamień obwiązany plecionką jako „stworzony przez japoński duet matka-córka, Shizu Designs, przy użyciu tradycyjnych technik wyplatania koszyków, kamień ten został owinięty i zawiązany skórą cielęcą w odmianie ozdobnego węzła Hizashi”.
Źródła: Zara, Paulina Górska, Loewe
Fot. Canva, Zara, Loewe