Zandberg: PiS wystawił na prezydenta człowieka, który jest klonem Mentzena

7 godzin temu

– PiS wystawił na prezydenta człowieka, który jest klonem Sławomira Mentzena, którego interesuje obrona interesów najbogatszych – mówił w Poznaniu kandydat partii Razem na prezydenta Adrian Zandberg.

Podczas konferencji w Poznaniu współprzewodniczący partii Razem odniósł się do niedzielnej konwencji programowej Karola Nawrockiego. Popierany przez PiS kandydat zapowiedział wówczas m.in., iż zaproponuje konstytucyjną ochronę przed podatkiem katastralnym i oświadczył, iż podatku katastralnego nigdy nie podpisze. Nawrocki zaproponował również wpisanie do konstytucji zasady dziedziczenia majątku bez podatku.

– PiS wystawił na prezydenta korwinistę. PiS wystawił na prezydenta człowieka, który jest klonem Sławomira Mentzena, którego interesuje obrona interesów najbogatszych, i który mówiąc szczerze, ma kilka wspólnego z polityką, którą kiedyś prowadziły rządy PiS, choćby za czasów pani premier Beaty Szydło” – powiedział kandydat.

Zandberg określił obecne ceny mieszkań w dużych i średnich miastach jako chore oraz dodał, iż przez wysokie ceny wielu młodych ludzi nie może pozwolić sobie na własny dach nad głową.

Polityk przypomniał o swojej propozycji wprowadzenia podatku od trzeciego i każdego kolejnego mieszkania, co miałoby – jego zdaniem – ograniczyć spekulację na rynku nieruchomości. Podkreślił, iż taka regulacja nie objęłaby „zwykłych rodzin”. Zaznaczył, iż wezwał pozostałych kandydatów na prezydenta, aby określili swój stosunek do jego propozycji.

– Pan Nawrocki wybrał, iż chce być po stronie spekulantów mieszkaniowych, po stronie funduszy inwestycyjnych, a przeciwko interesom młodych Polaków. Bo tylko tak można zrozumieć to, co usłyszeliśmy wczoraj na konwencji pana Nawrockiego. Pan Nawrocki tak się przestraszył propozycji podatku dla spekulantów mieszkaniowych, iż chce wpisać do polskiej konstytucji zakaz ich opodatkowania – powiedział Zandberg.

Według polityka, kandydat popierany przez PiS „po prostu się odsłonił”. Ocenił, iż Nawrocki „stoi po stronie milionerów, przeciwko interesom milionów”.

Polityk Razem powiedział też, iż w czasie tegorocznej kampanii wyborczej trwa licytacja na to, „kto szybciej rozmontuje państwo, licytacji na to, kto bardziej podliże się miliarderom”.

– Ja do tej licytacji nie będę wchodzić. Nie będę, tak jak kandydat PO i kandydat PiS, udawać, iż jestem Sławomirem Mentzenem. Uważam, iż jest potrzebne raczej to, żeby powiedzieć jasno i otwarcie, iż taka polityka, polityka rozmontowywania państwa, polityka likwidacji państwa, służy tylko i wyłącznie interesom garstki najbogatszych i uderza w interesy większości pracujących Polaków – ocenił Zandberg.

Dopytywany o to, czy podobała mu się polityka rządu Beaty Szydło, Zandberg powiedział, iż ówczesna premier „ma brzydkie rzeczy na sumieniu, jeżeli chodzi o to, co się stało w polskim sądownictwie, w Trybunale Konstytucyjnym”. – Ale też trzeba powiedzieć sobie otwarcie – za rządów Beaty Szydło zostało wprowadzone 500 plus i została wprowadzona minimalna płaca godzinowa. To były duże i pozytywne zmiany, o ile chodzi o rynek pracy i o ile chodzi o walkę z ubóstwem dzieci. I wtedy potrafiłem to przyznać, i przez cały czas o tym pamiętam – powiedział.

Polityk dodał przy tym, iż nie ma złudzeń, iż w tej chwili PiS nie wprowadziłby programu takiego jak 500 plus, tylko „kolejne ulgi dla milionerów”.

Wybory prezydenckie odbędą się 18 maja, a ewentualna druga tura zostanie przeprowadzona 1 czerwca.


Idź do oryginalnego materiału