
Opozycyjni radni zarzucają prezydent Agacie Wojdzie brak wystarczających działań w zakresie zapobiegania cyklicznemu zalewaniu miasta. Chcą pogłębienia koryta Silnicy i zwiększenia budżetu na udrożnianie studzienek. Prezydent odpowiada, wskazując na planowane inwestycje, które mogą zostać opóźnione z powodu… odrzucenia przez opozycje pożyczki konsolidacyjnej podczas ostatniej sesji Rady Miasta.
W minionych dniach przez stolicę województwa świętokrzyskiego przeszedł niż genueński, powodując liczne zniszczenia. Klasycznie, zalane zostało rondo Giedroycia przy ul. Żytniej, woda pojawiła się też na ulicach na Pakoszu, i zalała nawet... Rynek.
Według radnych Prawa i Sprawiedliwości miasto od lat nie podejmuje skutecznych działań zapobiegających powodziom.
– To problem powtarzający się od dawna. Kielce zaniedbały infrastrukturę przeciwdeszczową. Brakuje działań systemowych, a niedrożne studzienki kanalizacyjne to główna przyczyna podtopień. Niestety, z roku na rok będzie ich coraz więcej – ocenia Marcin Stępniewski, przewodniczący klubu PiS w Radzie Miasta.
Radni opozycji złożyli do prezydent Wojdy oficjalne pismo, w którym domagają się rozpoczęcia rozmów z Wodami Polskimi na temat regulacji koryta Silnicy. Proponują również niemal dwukrotne zwiększenie budżetu na utrzymanie czystości (obecnie wynosi on 800 tys. zł), wskazując, iż dodatkowe pieniądze można pozyskać z rezerwy budżetowej.
Agata Wojda przyznaje, iż problem zalewania miasta jest poważny, i deklaruje, iż Ratusz planuje realizację wartego 100 mln zł projektu, który miałby go rozwiązać. Wkład własny do tej inwestycji miałby pochodzić z pożyczki konsolidacyjnej – dokładnie tej samej, którą niedawno odrzucili radni opozycji.
– To wyjątkowa hipokryzja, żeby kilka dni wcześniej nie zgodzić się na pożyczkę, a dziś formułować zarzuty, iż miasto nie ma planów dotyczących kompleksowych inwestycji – komentuje prezydent.
Jak dodaje, w tej chwili planowane są dwa projekty w tym zakresie. Jeden związany ze Stawem Miejskim, a drugi – ten opiewający na 100 mln zł – dotyczący m.in. budowy nowych zbiorników retencyjnych.
– Musimy tworzyć odporność miasta na ekstremalne zjawiska pogodowe. Tego właśnie dotyczą nasze działania – zaznacza Wojda.
Opozycja nie daje się jednak przekonać i twierdzi, iż prezydenckie zapowiedzi to jedynie słowa, niepoparte konkretnymi dokumentami.
– W Wieloletniej Prognozie Finansowej, tej która miała obowiązywać po konsolidacji, nie ma ani słowa o inwestycjach związanych z ochroną przed zalewaniem. Mówić można wszystko, ale jeżeli nie znajduje to odzwierciedlenia w dokumentach, to są to wyłącznie deklaracje – komentuje Marcin Stępniewski.
Na skutek intensywnych opadów ucierpiały nie tylko Kielce. O skutkach nawałnic w regionie przeczytasz [TUTAJ].
- Urząd Miasta Kielce
- UM Kielce
- podtopienia
- agata wojda
- marcin stepniewski
- RADNI MIASTA KIELCE