Zajączkowska-Hernik do Zandberga: Niech pan przyjmie tych imigrantów pod swój adres

1 tydzień temu
Zdjęcie: Ewa Zajączkowska-Hernik (Konfederacja) Źródło:PAP / Tomasz Gzell


Ma pan dzieci? To niech pan przyjmie tych imigrantów pod swój adres. Zobaczymy jak długo pan wytrzyma – zwróciła się do Adriana Zandberga Ewa Zajączkowska-Hernik.


Profil Służby w akcji opublikował w sobotę na platformie X wpis o obecności migrantów we wsi Czerlonka niedaleko Białowieży na Podlasiu. "Praktycznie codziennie, przez większość dnia na przystanku przesiadują imigranci, którym udało się nielegalnie przedostać przez granicę. Ludzie boją się wyjść wieczorami na ulice, a przez to, iż przystanek jest ciągle okupowany, dzieci boją się tam stanąć, by zabrał ich autobus szkolny" – czytamy.


Według relacji przedstawicieli władz Białowieży, to efekt działania takich organizacji, jak Podlaskie Ochotnicze Pogotowie Humanitarne. "Aktywiści" mają rozsyłać swój "alarmowy" numer WhatsApp na grupach imigranckich.


Spięcie o nielegalną imigrację


– Ludzie boją się posłać dzieci do szkoły, bo imigranci siedzą na przystankach. (...) Zacznijmy się tym tematem zajmować na poważnie. Jest jakieś przeświadczenie, iż do Polski trafiają kobiety i dzieci, a to są sami mężczyźni – zauważyła w programie "Śniadanie Rymanowskiego" w Polsat News europoseł-elekt Konfederacji Ewa Zajączkowska-Hernik.


Słowa Zajączkowskiej-Hernik oburzyły Adriana Zandberga. Lider partii Razem stwierdził, iż polityk Konfederacji "uczestniczy w procesie siania strachu", a jej ugrupowanie "się tym strachem żywi". – To, iż ktoś ma inny kolor skóry, to nie znaczy, iż jest automatycznie przestępcą, którego należy się bać. Pokazywanie fotografii i mówienie, iż sam fakt, iż osoby o innym kolorze skóry są w Polsce jest problemem, to jest rasizm – grzmiał poseł Lewicy.


– Niezależnie, czy ci ludzie mają ciemną karnację czy nie, łamią prawo, przedostając się do Polski w sposób nielegalny – przekonywała Ewa Zajączkowska-Hernik.


– Ma pan dzieci? To niech pan przyjmie tych imigrantów pod swój adres. Zobaczymy jak długo pan wytrzyma – zwróciła się do Zandberga Zajączkowska-Hernik. – Moje dzieci chodzą do szkoły z dziećmi z innych krajów. I naprawdę straszenie jest po prostu niemoralne – odpowiedział szef Razem.


Czytaj też:Tusk uderza w PiS. "Przestań pan opowiadać głupoty"
Idź do oryginalnego materiału