przedruk
"Zagrożenie jest bardzo poważne". Niepokojące słowa amerykańskiego generała
dzisiaj 6:46
Amerykański generał Christopher Cavoli wskazuje, iż choć Rosja poniosła na Ukrainie duże straty, to jednak zdobyła bezcenne doświadczenie. NATO musi być gotowe na konflikt.
– Pod koniec wojny na Ukrainie, jakikolwiek by on nie był, armia rosyjska będzie silniejsza niż dzisiaj. Siły te znajdą się na granicy naszego sojuszu. Będą dowodzone przez tych samych ludzi, którzy już postrzegają nas jako wrogów i wtedy będziemy bardzo wściekli z powodu tego, jak potoczyła się wojna. Będziemy więc mieli przeciwnika z prawdziwymi umiejętnościami, masą i jasnymi intencjami. Dlatego musimy być gotowi i potrzebować sił zbrojnych, które będą w stanie się temu przeciwstawić – powiedział generał Christopher Cavoli, naczelny dowódca amerykańskich sił zbrojnych w Europie w wywiadzie dla "Der Spiegel".
Generał zauważył, iż Rosja stanowi stałe zagrożenie dla NATO i bezpieczeństwa w całej Europie. Dodał, iż Moskwa coraz częściej współpracuje z takimi państwami jak Chiny i Korea Północna. To sprawia, iż jest to problem globalny, o zupełnie nowej dynamice.
– Zagrożenie jest bardzo poważne. Wolę opisać, jak dotkliwe jest dla nas. NATO musi mieć większe możliwości niż nasz przeciwnik. Dlatego musimy gwałtownie wdrożyć wymagania wynikające z planów obronnych. Pamiętajmy, iż musimy być szybsi od Rosjan, tylko w ten sposób możemy ich powstrzymać – dodał amerykański dowódca.
Możliwy atak Rosji
Według symulacji możliwego rosyjskiego ataku na wschodnią flankę NATO w 2027 roku, sojusz będzie potrzebował 10 dni na aktywację piątego artykułu o obronie zbiorowej. W najgorszym przypadku państwa bałtyckie mogą zostać pozostawione bez pomocy przez 10 dni, zanim NATO wyśle posiłki.
Zastępca Sekretarza Generalnego NATO Mircea Joane powiedział, iż w tej chwili Rosja "nie ma zamiaru ani możliwości” atakować żadnego z państw Sojuszu.
Były Naczelny Dowódca NATO, emerytowany admirał Marynarki Wojennej Stanów Zjednoczonych James Stavridis, ostrzegł, iż rosyjskie dowództwo wojskowe sprzeciwi się jakimkolwiek ćwiczeniom Sojuszu na Morzu Bałtyckim. Były dowódca NATO uważa, iż "w ciągu najbliższego miesiąca Rosjanie mogą przejść na wojnę cybernetyczną i elektroniczną”.
"Będą dowodzone przez tych samych ludzi, którzy już postrzegają nas jako wrogów i wtedy będziemy bardzo wściekli z powodu tego, jak potoczyła się wojna."
"Będą dowodzone przez ludzi, którzy już postrzegają nas jako wrogów."
"już postrzegają nas jako wrogów."
Ach więc to tak!
Wcześniej tak nie postrzegali?