Donald Tusk wie, iż kampania prezydencka to nie tylko pojedynek kandydatów. To referendum nad Polską. Dlatego zadania, które stoją dziś przed premierem i jego rządem, to nie tylko zarządzanie państwem — to polityczna ofensywa, która zdecyduje o losie kraju na lata. Czas działania jest teraz. Każdy dzień zwłoki to prezent dla ludzi Kaczyńskiego i ich protegowanych.
1. Ujawnić zarobki propagandzistów PiS
Naród ma prawo wiedzieć, jak wyglądały rynsztokowe transfery publicznych pieniędzy do kieszeni „twarzy dobrej zmiany”. TVP, Polskie Radio, Orlen, PZU, PKO BP, Lotos, Totalizator Sportowy – te instytucje przez lata były bankomatami dla pisowskich medialnych najemników. Czas rozliczeń się zbliża. Nazwiska, kwoty, przelewy – wszystko musi ujrzeć światło dzienne. Ludzie muszą zobaczyć czarno na białym, kto i za ile kłamał, manipulował, szczuł i niszczył wspólnotę narodową.
Nie będzie wiarygodności rządu bez ujawnienia tych danych. Bez litości. Bez hamulców. Społeczeństwo czeka na konkrety, nie konferencje prasowe.
2. Zneutralizować układ byłych funkcjonariuszy CBA
Przez lata CBA było prywatną służbą PiS – narzędziem do zastraszania przeciwników, paraliżowania instytucji i budowania strachu. Dziś ta hydra wciąż działa. Pod przykrywką „informatorów”, „whistleblowerów” czy anonimowych kont, trwa akcja destabilizująca działania rządu.
Symbolem tego zjawiska jest sprawa tzw. „Emilii Kamińskiej”, czyli Artura Ch. – byłego współpracownika Wąsika i Kamińskiego. Ten sam układ, który fabrykował akta przeciw sędziom, dziś atakuje rząd i próbuje zdezawuować prokuraturę. To nie są przypadki – to dobrze zorganizowane działania wywiadowcze, których celem jest podważenie zaufania do państwa.
Premier Tusk nie może pozwolić na to, by duch Kamińskiego przez cały czas straszył z szafy CBA. Potrzebne są decyzje: kadrowe, prokuratorskie, ustrojowe.
3. Rozliczenia – teraz albo nigdy
Ludzie nie potrzebują kolejnych okrągłych słów. Potrzebują pewności, iż zło zostanie ukarane. Że nie będzie „grubej kreski”. Że ci, którzy łamali konstytucję, okradali spółki, szczuli ludzi w mediach, będą odpowiadać.
To nie jest zemsta. To warunek przetrwania demokracji.
Każdy dzień bez realnego aktu rozliczenia to dzień, w którym PiS odzyskuje tlen. Opozycja krzyczy, iż Tusk nic nie robi? Zróbmy więc – z hukiem, z dokumentami, z aktem oskarżenia na stole. I niech cała Polska to zobaczy.
4. Zmobilizować elektorat – pokazać stawkę gry
Druga tura wyborów prezydenckich to nie plebiscyt popularności. To bitwa o przetrwanie państwa prawa. O to, czy Polska będzie państwem obywatelskim, czy znów wpadnie w łapy służb specjalnych na usługach jednej partii.
Obóz demokratyczny musi jasno powiedzieć: albo rozliczenia i europejska Polska, albo powrót mafii do władzy. Tylko twardy, jednoznaczny przekaz zmobilizuje tych, którzy dziś wahają się, czy warto iść głosować. Warto. Bo to może być ostatnia taka szansa.