Zacznie się w marcu. Seniorzy będą wściekli. Sytuacja będzie niewesoła

16 godzin temu

Tegoroczna waloryzacja emerytur na poziomie 5,82% miała poprawić sytuację finansową seniorów, jednak brak zmian w systemie podatkowym może sprawić, iż wielu z nich realnie straci na całym procesie. Brak waloryzacji kwoty wolnej od podatku oraz progów podatkowych sprawia, iż część emerytów zacznie płacić podatek, którego wcześniej unikali. Inni natomiast mogą zostać objęci wyższą stawką PIT, co znacząco zmniejszy ich dochody netto. Eksperci mówią o „podwójnym uderzeniu” – niewystarczającej waloryzacji i ukrytym wzroście obciążeń podatkowych.

Fot. Shutterstock / Warszawa w Pigułce

Podatek zjada waloryzację

Emeryci, którzy dotychczas nie płacili podatku, mogą po waloryzacji przekroczyć kwotę wolną, wynoszącą 30 tysięcy złotych rocznie (czyli 2500 zł miesięcznie). Oznacza to, iż ich świadczenia zostaną obciążone 12-procentowym podatkiem PIT, zmniejszając faktyczne podwyżki.

Jeszcze większe konsekwencje poniosą osoby, które po waloryzacji przejdą do drugiego progu podatkowego. W Polsce obowiązuje 32-procentowy PIT od dochodów przekraczających 120 tysięcy złotych rocznie, a więc 10 tysięcy złotych miesięcznie. Niektórzy seniorzy z wysokimi świadczeniami mogą po waloryzacji znaleźć się w tej grupie, co w praktyce oznacza, iż każda kolejna złotówka ponad ten próg będzie opodatkowana niemal trzykrotnie wyższą stawką.

Jak waloryzacja może przynieść straty?

W praktyce sytuacja może wyglądać tak:

  • Senior, który dziś otrzymuje 2480 zł emerytury miesięcznie, nie płaci podatku, bo mieści się w kwocie wolnej. Po waloryzacji jego świadczenie wzrośnie do 2624 zł, ale nadwyżka ponad 2500 zł zostanie opodatkowana. Ostatecznie otrzyma mniej niż wynikałoby z nominalnej podwyżki.
  • Emeryt z dochodem 9900 zł miesięcznie po waloryzacji dostanie 10 475 zł, co przekroczy próg 10 tys. zł. Nadwyżka zostanie opodatkowana 32% PIT, zmniejszając realny zysk z waloryzacji.

To oznacza, iż osoby, które liczyły na realny wzrost swoich dochodów, mogą zauważyć, iż waloryzacja w rzeczywistości przynosi im jedynie nieznaczny wzrost środków, a w skrajnych przypadkach choćby obniżenie kwoty wypłacanej „na rękę”.

Niespełnione obietnice i konsekwencje polityczne

Brak waloryzacji kwoty wolnej od podatku budzi coraz większe niezadowolenie. Przed wyborami koalicja rządząca zapowiadała podwojenie kwoty wolnej do 60 tysięcy złotych, co oznaczałoby brak podatku dla świadczeń do 5 tysięcy zł miesięcznie. Seniorzy mieli również zostać całkowicie zwolnieni z PIT. Do tej pory żadna z tych zapowiedzi nie została zrealizowana.

Ministerstwo Rodziny od miesięcy alarmuje, iż waloryzacja świadczeń może okazać się niewystarczająca wobec rosnących kosztów życia. W obliczu rosnących wydatków na żywność, leki i energię, sytuacja wielu emerytów nie poprawi się znacząco, a wręcz może się pogorszyć.

Eksperci ostrzegają, iż problem może mieć poważne konsekwencje polityczne. Seniorzy stanowią jedną z największych grup wyborców i w przeszłości ich decyzje miały istotny wpływ na wyniki wyborów. Brak realizacji obietnic wyborczych i wzrost obciążeń podatkowych może spowodować spadek poparcia dla obecnej władzy w nadchodzących wyborach prezydenckich.

Konieczne zmiany w podatkach

Rosnąca liczba ekspertów zwraca uwagę, iż problem wykracza poza samą waloryzację emerytur. Bez systemowej reformy podatkowej, coroczne podwyżki świadczeń mogą stać się iluzoryczne. Aby emeryci faktycznie odczuli wzrost dochodów, konieczne jest podniesienie progów podatkowych oraz waloryzacja kwoty wolnej od podatku.

Rząd ma przed sobą trudne zadanie – musi znaleźć równowagę między utrzymaniem wpływów budżetowych a ochroną realnej wartości emerytur. Na razie jednak brak jakichkolwiek konkretów w tej sprawie, a seniorzy mogą w tym roku bardziej odczuć skutki fiskalne niż korzyści wynikające z waloryzacji.

Idź do oryginalnego materiału