Zaczęło się chwilę po 10.00, w TYM miejscu też ponownie przeliczono głosy. Kwestia jednej karty

1 dzień temu
Chociaż od wyborów minęły już trzy tygodnie, do dziś kwestia zgodności co do tego, czy poprawnie przeliczono głosy oddane, budzi wątpliwości. W jednej miejscowości odnotowano kolejną nieprawidłowość. Minimalną, ale jednak. Doszukano się błędu w kolejnej komisji Karol Nawrocki szykuje się już do przeprowadzki do Pałacu Prezydenckiego, ale w dalszym ciągu wiele komitetów wyborczych nie ma pewności co do tego, czy poprawnie przeliczono głosy oddane na jednego z kandydatów w drugiej turze wyborów, które przeprowadzono 1 czerwca. Jak przekazała w poniedziałek I prezes Sądu Najwyższego – Małgorzata Manowska – instytucja ta otrzymała ponad 50 tysięcy protestów związanych z ogłoszonym wynikiem. Oficjalny komunikat ze strony Państwowej Komisji Wyborczej głosi, iż wspierany przez Prawo i Sprawiedliwość Karol Nawrocki uzyskał 10 606 877 głosów (50,89%), co pozwoliło mu na wygraną z reprezentantem Koalicji Obywatelskiej, Rafałem Trzaskowskim, który otrzymał 10 237 286 głosów (49,11%). Nie milkną jednak głosy mówiące o licznych nieprawidłowościach związanych z liczeniem głosów. Odnotowano takie przypadki, jak odwrotne przepisywanie głosów. Jak informuje stacja TVN24, na ponowne przeliczenie wszystkich głosów zdecydowano się między innymi w Sądzie Okręgowym w Zabrzu. Członkowie komisji, którym towarzyszył monitoring kamer, otworzyli worek z głosami. Liczenie rozpoczęto chwilę po godzinie 10:00. Z urny zostało wyjętych łącznie 1241 kart (1225 głosów
Idź do oryginalnego materiału