Z OSTATNIEJ CHWILI: Jerzy Domaradzki rezygnuje z mandatu radnego! [VIDEO]

1 godzina temu

Dzisiejsza XXXIX sesja Rady Miasta Sanoka IX kadencji przebiegała w wyjątkowo napiętej atmosferze. Kulminacyjnym momentem obrad było wystąpienie radnego Jerzego Domaradzkiego, który w trakcie sesji poinformował o rezygnacji z mandatu. Po jego słowach głos zabrali m.in. przewodniczący Rady Miasta Sławomir Miklicz oraz radny Robert Płaziak.

[caption id="attachment_773035" align="aligncenter" width="1200"] fot. archiwum eSanok.pl[/caption]

Jerzy Domaradzki: „Nie da się tutaj współpracować”

Jerzy Domaradzki rozpoczął swoje wystąpienie od wyjaśnienia powodów, dla których zdecydował się zabrać głos pod koniec długiej sesji.

Ja długo czekałem. Nie wiedziałem, iż to się tak długo przeciągnie. Proszę państwa, z wieloma rzeczami się tutaj nie zgadzałem, ale szczególnie dzisiaj – mówił.

Radny odniósł się do decyzji finansowych podejmowanych przez radę, w tym do kwestii podatków.

Te podatki mnie nie zaskoczyły, bo wczoraj gdzieś to było ustalane. Znowu będziemy dźwigać, a szczególnie przedsiębiorcy. Ja zawsze mówiłem to, co do mnie pisali ludzie – przedsiębiorcy i mieszkańcy – zaznaczył.

W dalszej części wypowiedzi Jerzy Domaradzki mówił o atmosferze panującej w Radzie Miasta oraz relacjach z burmistrzem.

Przyszedłem tutaj z dużym zapałem i chęcią zmieniania wielu rzeczy. Dużo rzeczy pokazałem. Wiele razy byłem wyśmiewany. Nie podobały mi się standardy, które tutaj poznałem – podkreślał.

Radny zaznaczył, iż decyzja o rezygnacji była przemyślana.

Dzisiaj rezygnuję z mandatu radnego, ponieważ uważam, iż nie da się tutaj współpracować. To nie jest decyzja emocjonalna. Myślałem o niej już wczoraj, bardzo długo, również w nocy – mówił.

Na zakończenie zwrócił się do wyborców.

Chcę przeprosić swoich wyborców. Walczyłem tyle, ile mogłem. Przekazywałem to, co mi mówili. Nigdy nie uderzałem personalnie w ludzi, oceniałem sytuacje i decyzje – powiedział.

Przewodniczący rady: „Tak pracowitego radnego spotyka się rzadko”

Do decyzji Jerzego Domaradzkiego odniósł się przewodniczący Rady Miasta Sanoka Sławomir Miklicz, który podkreślał zaangażowanie radnego.

Szanuję decyzję pana radnego, choć uważam, iż jeszcze warto to wszystko spokojnie przemyśleć. Tak pracowitych radnych, jak Jerzy Domaradzki, spotyka się niezwykle rzadko – mówił.

Sławomir Miklicz zwrócił również uwagę na poświęcenie czasu i energii przez radnego Domaradzkiego.

Ilość pracy, jaką wykonał, była widoczna dla wszystkich. Można się z nim zgadzać lub nie, ale nie można odmówić mu pracowitości i zaangażowania – zaznaczył.

Przewodniczący wspomniał również o konsekwencjach pełnienia mandatu.

On i jego rodzina bardzo dużo przez ten czas przeszli. Są rzeczy, o których się głośno nie mówi, a które mają ogromne znaczenie – dodał.

Na zakończenie wyraził nadzieję, iż decyzja jeszcze nie jest ostateczna.

To byłaby ogromna strata dla tej rady i dla mieszkańców – podsumował.

Robert Płaziak: „To, co dzisiaj się wydarzyło, jest dramatyczne”

Jedną z emocjonalnych wypowiedzi wygłosił radny Robert Płaziak.

Tego państwo nie widzieliście, ale bardzo długo walczyłem z moim sympatycznym kolegą, żeby tej decyzji nie podejmował. Mam cichą nadzieję, iż jeszcze to przemyśli – mówił.

Radny Płaziak odniósł się do swojej relacji z Jerzym Domaradzkim.

Nasze początki w tej radzie nie były łatwe. Zderzyliśmy się. On miał swoją opinię o mnie, ja o nim. Dzisiaj mogę powiedzieć, iż doszliśmy do bardzo dobrej współpracy – podkreślał.

Radny ostro ocenił wydarzenia, które miały miejsce podczas sesji.

Sprowadzanie rady do poziomu, jaki dzisiaj został pokazany, jest rzeczą dramatyczną. To powinno dać wszystkim do myślenia – stwierdził.

Robert Płaziak ostrzegł również, iż decyzja Jerzego Domaradzkiego nie musi być ostatnią.

Napisałem jednej z radnych, iż być może będę następną osobą, która podejmie podobną decyzję. Warto się zastanowić, dokąd to wszystko zmierza – mówił.

W swojej wypowiedzi odniósł się także do pracy skarbnika miasta.

Nigdy nie atakuję personalnie. Nie mówię, iż ktoś czegoś nie potrafi. Mówię tylko, iż podawane są nieprawdziwe informacje i trzeba to wprost powiedzieć – zaznaczył.

Na zakończenie zwrócił się do przewodniczącego rady.

Bardzo proszę, żeby odbyła się rozmowa z Jerzym Domaradzkim. Bez niego ta rada nie będzie już tą samą radą – dodał.

Co dalej?

Złożenie rezygnacji przez radnego uruchamia procedurę przewidzianą w przepisach. Na chwilę obecną nie wiadomo, czy Jerzy Domaradzki podtrzyma swoją decyzję do końca, czy zdecyduje się ją wycofać.

[caption id="attachment_773033" align="alignnone" width="1236"] fot. archiwum eSanok.pl[/caption]
Idź do oryginalnego materiału