Z hasła praca, pokora i umiar zostało jedno wielkie g..o

1 rok temu

Beata Szydło krzyczała swego czasu o pracy, pokorze i umiarze. Żadne z tych określeń nie udało się jednak przyczepić do PiS. Zamiast pracy mamy lenistwo i fikcyjne stanowiska pracy, jak siostra premiera Morawieckiego, zamiast pokory mamy arogancję i chamstwo a zamiast umiaru wielkie rozpasanie. Utuczone ryje polityków PiS straszą w telewizji państwowej, wielu zaczęło wyglądać jak zwykłe świnie.

Praca, pokora i umiar zmieniły się gwałtownie w jeden wielki proces okradania Polski i transferowania kasy do swoich. Proces ten zresztą przyspieszył, bo PiS doskonale wie, iż nie wygra kolejnych wyborów, mówią to wszystkie wewnętrzne sondaże. Stąd nerwowe transfery i szybkie ruchy związane z uwłaszczeniem się na czym się da.

Partia Kaczyńskiego chce ogryźć Polskę do kości. Żadnych skrupułów ani litości – po prostu co się ukradną, zagarną, wezmą dla siebie. Z tych wszystkich haseł Szydło i Kaczyńskiego zostało jedno wielkie g..o.

Idź do oryginalnego materiału