Karol Nawrocki się wyrabia, a dokładniej: musiał przejść szkolenie na Nowogrodzkiej. Kandydat PiS ma przyklejony do twarzy uśmiech, choćby wtedy, gdy poucza dziennikarzy. Karol Nawrocki nadrabia uśmieszkiem Start kampanii kandydata PiS był naprawdę słaby: w czasie inauguracji swojej (pre)kampanii Karol Nawrocki czytał z kartki, nie był przesadnie charyzmatyczny i ogólnie wiele wskazywało na to, iż okaże się wielkim błędem Jarosława Kaczyńskiego. Musiano jednak w niego zainwestować, zafundować mu szkolenie i w nowym roku widzimy efekty! Kandydat PiS odpowiada na pytania dziennikarzy z uśmiechem przyklejonym do twarzy. Nie zapomina też o atakach na Rafała Trzaskowskiego i upomina dziennikarzy, by zadawali trudne pytania też innym kandydatom. Idę na urlop! Podczas czwartkowej konferencji prasowej dziennikarze zapytali Nawrockiego, czy w końcu pójdzie na urlop. Chodzi oczywiście o to, by nie łączył pracy w IPN z polityczną walką o Pałac Prezydencki. „Obywatelski” kandydat potwierdził: na urlop pójdzie, jak tylko oficjalnie ruszy kampania wyborcza, więc dosłownie na dniach! Nagle szef IPN najwyraźniej przypomniał sobie instrukcje sztabowców i gwałtownie wykorzystał to pytanie do zadania ciosu Rafałowi Trzaskowskiemu. Zaczął pouczać dziennikarzy i zasugerował, by ci „koniecznie” zadali te same pytania jego kontrkandydatom, szczególnie prezydenta Warszawy. – Jedziecie prosto do ratusza warszawskiego od razu po tej konferencji? – powiedział