Polska i Stany Zjednoczone stoją przed ważnym momentem w swoich relacjach dyplomatycznych – zmieniają się kierujący placówkami dyplomatycznymi obu państw. W ambasadzie RP w Waszyngtonie Bogdan Klich objął stanowisko szefa misji, choć jego nominacja na ambasadora wciąż pozostaje w zawieszeniu. Tymczasem ambasador USA w Polsce Mark Brzezinski ogłosił swoje odejście z końcem stycznia 2025 roku. Jak te zmiany wpłyną na współpracę między dwoma krajami?
Ambasador to osoba, która pełni kluczową rolę w budowaniu i utrzymywaniu relacji między dwoma krajami – tym, który reprezentuje, i tym, w którym przebywa. Jego głównym zadaniem jest reprezentowanie interesów swojego państwa w kraju przyjmującym, co obejmuje działania dyplomatyczne, rozwijanie współpracy gospodarczej, kulturalnej, naukowej i politycznej. Ambasador działa jako most komunikacyjny między rządami obu państw, dlatego tak ważne jest, aby funkcję tę sprawowała odpowiednia osoba i aby brak ciągłości sprawowania tej funkcji nie zakłócał tej komunikacji. Tymczasem w placówkach dyplomatycznych zarówno USA w Polsce, jak i w polskiej ambasadzie w Waszyngtonie zachodzą duże zmiany…
Bez nominacji, ale w Waszyngtonie
W połowie listopada ambasada RP w USA przyjęła Bogdana Klicha jako nowego szefa misji dyplomatycznej. Klich, doświadczony polityk i były minister obrony narodowej, objął jednak stanowisko w randze chargé d’affaires. Powodem jest brak podpisu prezydenta Andrzeja Dudy pod jego nominacją na ambasadora, co wywołało impas między Kancelarią Prezydenta a MSZ.
Prezydent Andrzej Duda oraz politycy Prawa i Sprawiedliwości krytycznie oceniają kandydaturę Klicha na ambasadora. Zarzucają mu m.in. sposób zarządzania resortem obrony w latach 2007-2011, kiedy to doszło do katastrofy smoleńskiej. Nie bez znaczenia są też jego krytyczne komentarze pod adresem Donalda Trumpa, który od stycznia wróci do Białego Domu jako prezydent.
Pomimo tych zastrzeżeń Klich został pozytywnie zaopiniowany przez sejmową komisję spraw zagranicznych, a jego kandydatura uzyskała zgodę amerykańskiej administracji. Mimo to, bez pełnej nominacji, Klich kieruje placówką w ograniczonym zakresie, co może wpłynąć na skuteczność działań ambasady w tak kluczowym czasie dla polsko-amerykańskiej współpracy.
Wcześniej, z dniem 31 października, swoją pracę w Ministerstwie Spraw Zagranicznych oficjalnie zakończył Marek Magierowski, który kierował polską ambasadą w Waszyngtonie od listopada 2021 roku. Były już ambasador, który od lipca przebywał w Polsce, poinformował o tym we wpisie na portalu X, dziękując przy okazji prezydentowi Dudzie, który sprzeciwiał się jego odwołaniu, za wsparcie.
Pożegnanie ze stolicą
Z kolei ambasador USA w Polsce Mark Brzezinski ogłosił, iż jego misja zakończy się 20 stycznia 2025 roku, czyli w dniu zaprzysiężenia Donalda Trumpa na prezydenta. Brzezinski, który objął stanowisko w 2022 roku, złożył rezygnację na ręce prezydenta Joe Bidena.
Mark Brzezinski urodził się w USA i wychował w Waszyngtonie. Z wykształcenia jest prawnikiem, a od wielu lat związany jest z Partią Demokratyczną. Był doradcą ds. polityki zagranicznej w kampanii prezydenckiej Baracka Obamy, pełnił też funkcję ambasadora USA w Szwecji. Przybywając do Polski, zastąpił na stanowisku ambasadora USA Georgette Mosbacher. Tadeusz Brzeziński, dziadek ambasadora, był dyplomatą II RP, natomiast jego ojciec, Zbigniew, był doradcą ds. bezpieczeństwa narodowego prezydenta Jimmy’ego Cartera w latach 1977-1981 i zasłużył się m.in. działaniami na rzecz wsparcia opozycji antykomunistycznej, w tym Niezależnego Samorządnego Związku Zawodowego „Solidarność” w Polsce.
W czasie swojej kadencji Mark Brzezinski aktywnie wspierał polsko-amerykańską współpracę, szczególnie w kontekście bezpieczeństwa regionalnego, pomocy Ukrainie oraz inwestycji gospodarczych. Jego osobiste związki z Polską – wynikające z historii rodziny – podkreślały jego zaangażowanie w budowanie pozytywnych relacji.
„Służba ambasadorska była jednym z moich marzeń” – napisał w pożegnalnym wpisie w mediach społecznościowych, dedykując swoją misję matce oraz wyrażając wdzięczność wobec Joe Bidena za zaufanie.
Nie wiadomo jeszcze, kto zastąpi Brzezińskiego na tym stanowisku. Decyzję podejmie nowa administracja USA, co może wpłynąć na przyszły kierunek relacji dwustronnych.
Co dalej w relacjach polsko-amerykańskich?
Zmiany w obsadzie ambasad obu państw następują w kluczowym momencie. Polska i Stany Zjednoczone ściśle współpracują w kwestiach bezpieczeństwa, energetyki i wsparcia Ukrainy, ale różnice polityczne oraz napięcia, takie jak spór o nominację Klicha, mogą utrudnić kontynuację tych działań.
Brak pełnej nominacji dla szefa polskiej misji w Waszyngtonie ogranicza możliwości skutecznego lobbowania w Kongresie czy współpracy z administracją Trumpa. Jednocześnie zmiana ambasadora USA w Warszawie może oznaczać nowe otwarcie, ale też konieczność budowania relacji od podstaw.
Relacje między Polską a USA są najważniejsze dla obu stron, a zmieniający się krajobraz polityczny w obu krajach wymaga starannego zarządzania, aby utrzymać ich dotychczasową dynamikę. Czy to się uda? Na pewno będzie to dla obu nowych szefów placówek ambitne wyzwanie.
JLS