Do mediów trafiła dłuższa, nieopublikowana wersja nowej Strategii Bezpieczeństwa Narodowego USA. Z dokumentu wyłania się wizja Ameryki, która rezygnuje z globalnej hegemonii, redefiniuje rolę Europy i szuka "ideowych sojuszników" po tej stronie Atlantyku. Wśród państw wymienionych z nazwy znajduje się Polska.
Tajna wersja strategii: mniej hegemonii, więcej ideologii
Oficjalnie opublikowana Narodowa Strategia Bezpieczeństwa USA już wcześniej zapowiadała zmianę akcentów: rywalizację z Chinami, ograniczenie amerykańskiej roli w obronie Europy i mocniejsze skupienie na własnym regionie. Niejawna, dłuższa wersja dokumentu idzie jednak znacznie dalej i dużo wyraźniej pokazuje, jak administracja Donalda Trumpa widzi przyszłość świata.
W rozszerzonym tekście pojawia się odwołanie do "silnych, tradycyjnych rodzin" oraz "odnowy duchowego i kulturowego zdrowia Ameryki". To sygnał, iż strategia bezpieczeństwa ma nie tylko wymiar wojskowy czy gospodarczy, ale także kulturowy. Jednocześnie dokument przyznaje, iż powojenna wizja amerykańskiej dominacji była błędem. Hegemonia zostaje określona jako cel, który nigdy nie był realny, a USA nie zamierzają już próbować zarządzać każdym konfliktem na świecie.
Zapisano wprost, iż sprawy innych państw są problemem Waszyngtonu tylko wtedy, gdy ich działania bezpośrednio zagrażają interesom Stanów Zjednoczonych. To radykalne odejście od logiki interwencji "dla stabilności" czy "dla demokracji", która przez lata uzasadniała amerykańską obecność w wielu regionach globu.
Make Europe Great Again i nowa polityka wobec kontynentu
Najbardziej wyraziste fragmenty niejawnej strategii dotyczą Europy. W rozszerzonej wersji pojawia się hasło "Make Europe Great Again", będące czytelnym nawiązaniem do sloganu Trumpa z kampanii prezydenckiej. Na pierwszy rzut oka brzmi jak zapowiedź wzmocnienia kontynentu, ale kontekst sugeruje zupełnie inny kierunek.
Dokument opisuje Europę jako obszar zagrożony "wymazaniem cywilizacyjnym". Jako źródła tego zagrożenia wskazuje politykę migracyjną oraz ograniczanie swobody wypowiedzi. W odpowiedzi strategia proponuje przeorientowanie relacji USA z Europą: zamiast szerokiej współpracy poprzez Unię Europejską, Waszyngton ma się skupić na kilku wybranych państwach, z którymi łączy go podobne podejście ideowe i polityczne.
Wprost wymienione zostają Austria, Węgry, Włochy i Polska. To z nimi Stany Zjednoczone mają "bliżej współpracować", a jednym z celów ma być ich stopniowe "odciągnięcie" od Unii Europejskiej jako głównego punktu odniesienia. Strategia zakłada też wsparcie dla partii politycznych, ruchów społecznych oraz środowisk intelektualnych i kulturalnych, które bronią suwerenności państw i tradycyjnego europejskiego stylu życia, a zarazem pozostają przychylne Ameryce.
C5 zamiast G7. Nowy klub mocarstw
W dokumencie pojawia się również pomysł stworzenia nowego formatu globalnego przywództwa, tzw. Core 5, w uproszczeniu C5. W jego skład miałyby wejść Stany Zjednoczone, Chiny, Rosja, Indie i Japonia. To państwa liczące po ponad sto milionów mieszkańców, dysponujące znaczną siłą wojskową i gospodarczą.
W założeniu C5 miałoby działać obok istniejących formatów, ale bez ograniczeń typowych dla G7, gdzie wymogiem jest m.in. liberalna demokracja. Szczyty "klubu pięciu" miałyby być organizowane regularnie, wokół konkretnych tematów – na pierwszy ogień dokument wskazuje bezpieczeństwo na Bliskim Wschodzie i normalizację relacji między Izraelem a Arabią Saudyjską.
Nowa strategia zakłada, iż USA nie muszą już samodzielnie dźwigać ciężaru globalnego przywództwa, ale jednocześnie nie chcą oddać pola Chinom czy Rosji. Rozwiązaniem mają być właśnie takie formaty oraz kooperacja z "regionalnymi czempionami", czyli państwami, które w swoich częściach świata odgrywają rolę lokalnych filarów porządku.
Polska wśród "narodów wybranych". Szansa czy ryzyko?
Dla Polski szczególnie znaczący jest fakt, iż w tajnej wersji strategii nasz kraj pojawia się w wąskim gronie państw europejskich, z którymi USA mają ściślej współpracować. Polska stawiana jest w jednym szeregu z Austrią, Węgrami i Włochami jako państwo, które Waszyngton widzi jako potencjalnego partnera przy przebudowie relacji z Europą.
Z dokumentu wynika, iż Stany Zjednoczone nie chcą już myśleć o kontynencie poprzez wspólne instytucje, ale raczej przez pryzmat konkretnych rządów i ruchów politycznych. Polska ma być jednym z krajów, gdzie możliwe jest połączenie tradycyjnych wartości, silnej tożsamości narodowej i proamerykańskiego kursu.
Taka wizja otwiera przed Warszawą realną szansę na wzmocnienie dwustronnych relacji z USA. Równocześnie niesie jednak ze sobą ryzyko: im mocniej Polska będzie postrzegana jako część "alternatywnego" projektu amerykańskiego wobec Brukseli, tym większe napięcia mogą pojawić się wewnątrz Unii Europejskiej.

58 minut temu










![Pomagali obcokrajowcom zostać w Polsce. Zostali rozbici [FILM]](https://static2.kronikatygodnia.pl/data/articles/xga-4x3-pomagali-obcokrajowcom-zostac-w-polsce-zostali-rozbici-film-1765351752.png)