Niewielka różnica, wysoka frekwencja i dwie wizje Polski na kursie kolizyjnym – tak kończy się pierwsza tura wyborów prezydenckich 2025. Rafał Trzaskowski i Karol Nawrocki zmierzą się w decydującym starciu 1 czerwca.

Pałac prezydencki Warszawa. Fot. Dariusz Frach, thefad.pl
Wieczór wyborczy przyniósł potwierdzenie tego, co od tygodni zapowiadali analitycy: starcie dwóch obozów – liberalno-centrowego i konserwatywno-narodowego – jest nieuniknione. Z badania exit poll przeprowadzonego przez Ipsos dla TVN24, Polsat News i TVP Info wynika, iż Rafał Trzaskowski zdobył 30,8 procent głosów. Tuż za nim, z wynikiem 29,1 procent, uplasował się Karol Nawrocki. Różnica zaledwie 1,7 punktu procentowego oznacza, iż o wyniku pierwszej tury mógł zadecydować margines błędu statystycznego. Druga tura będzie politycznym referendum nad przyszłością kraju.
Przepustka do drugiej rundy
Trzaskowski, powtórzył wynik z 2020 roku i znów znalazł się w finale. – „Bardzo się cieszę, iż wygrałem I turę, ale dużo pracy przed nami. Potrzebna jest determinacja, wasze głosy, przekonywanie wszystkich” – mówił w wieczór wyborczy w Sandomierzu.
Po stronie Prawa i Sprawiedliwości Karol Nawrocki – choć nie był postacią szeroko rozpoznawalną na początku kampanii, w pierwszej turze zebrał poparcie na poziomie 29,1 procent i to on dziś urasta do głównego rywala obozu liberalnego.
Mentzen na trzecim miejscu, lewica podzielona
Trzecia pozycja przypadła Sławomirowi Mentzenowi, kandydatowi Konfederacji, który uzyskał 15,4 procent. To wynik znaczący – potwierdza silną obecność nastrojów antysystemowych, zwłaszcza wśród młodszych wyborców. Mentzen, dystansujący się zarówno od Trzaskowskiego, jak i Nawrockiego, może w nadchodzących dwóch tygodniach odegrać kluczową rolę w redystrybucji poparcia.
Kolejne miejsca pokazują rozdrobnienie lewicy. Grzegorz Braun, znany z kontrowersyjnych wypowiedzi i radykalnego przekazu, zdobył 6,2 procent. Adrian Zandberg (5,2 proc.) i Magdalena Biejat (4,1 proc.) nie zdołali zbudować wspólnego frontu, co prawdopodobnie kosztowało ich miejsce w górnej połowie stawki. Szymon Hołownia zakończył wyścig z wynikiem 4,8 procent. W porównaniu z wyborami z 2020 roku to dramatyczny spadek i potwierdzenie słabnącej pozycji Polski 2050.
Hołownia popiera Trzaskowskiego
Po ogłoszeniu wyników exit poll, Szymon Hołownia wyraził swoje poparcie dla Rafała Trzaskowskiego w drugiej turze wyborów prezydenckich. – „Rafałowi trzeba życzyć powodzenia, trzeba go wspierać. Będę gorąco zachęcał wszystkich, którzy mi zaufali, żeby w II turze zaufali Rafałowi” – powiedział Hołownia podczas wieczoru wyborczego. Dodał również, iż obecne wyniki nie są zgodne z jego oczekiwaniami i patrzy na nie z dużym niepokojem, zwłaszcza w kontekście wysokiego poparcia dla kandydatów głoszących nienawiść i agresję .
Głos ludu, głos protestu
Na dalszych miejscach znaleźli się Joanna Senyszyn i Krzysztof Stanowski (po 1,3 proc.), Marek Jakubiak (0,8 proc.), ekonomista Artur Bartoszewicz (0,5 proc.), youtuber Maciej Maciak (0,4 proc.) i Marek Woch (0,1 proc.). Choć ci kandydaci nie odegrali kluczowej roli w tej turze, ich obecność odzwierciedla pluralizm i frustrację części wyborców.
W sumie w wyborach startowało 13 kandydatów. Exit poll wskazuje na rekordową frekwencję – 66,8 procent. To wynik najwyższy w historii wyborów prezydenckich w Polsce po 1989 roku. Oznacza to nie tylko silne zaangażowanie obywateli, ale też rosnącą polaryzację społeczeństwa.
Dwie Polski, jedno pytanie
Zarówno Rafał Trzaskowski, jak i Karol Nawrocki mają teraz dwa tygodnie, by przekonać Polaków niezdecydowanych oraz elektoraty pozostałych kandydatów. najważniejsze będą nie tylko debaty, ale też retoryka – czy pójdzie w stronę mobilizacji własnych, czy prób pojednania.
Druga tura – zaplanowana na 1 czerwca – nie będzie wyłącznie starciem dwóch polityków. To moment, w którym Polacy odpowiedzą sobie na pytanie, w którą stronę powinna zmierzać ich demokracja.
Wyniki badań exit poll przeprowadzonego przez ośrodek Ipsos na zlecenia TVN24, Polsat News i TVP Info:
Rafał Trzaskowski – 30,8%
Karol Nawrocki – 29,1%
Sławomir Mentzen – 15,4%
Grzegorz Braun – 6,2%
Adrian Zandberg – 5,2%
Szymon Hołownia – 4,8%
Magdalena Biejat – 4,1%
Joanna Senyszyn – 1,3%
Krzysztof Stanowski – 1,3%
Marek Jakubiak – 0,8%
Artur Bartoszewicz – 0,5%
Maciej Maciak – 0,4%
Marek Woch – 0,1%
Co dalej? Late poll i dane PKW
Przypomnijmy, iż zgodnie z danymi Państwowej Komisji Wyborczej, do godziny 17:00 zagłosowało 50,69 procent uprawnionych. Dla porównania, pięć lat temu o tej porze frekwencja wynosiła 47,89 procent. To wyraźny sygnał rosnącego zainteresowania obywateli wynikiem wyborów, który może wpłynąć na rozstrzygnięcia w drugiej turze.
W najbliższych godzinach pracownia Ipsos opublikuje także tzw. late poll – prognozy tworzone na podstawie danych z komisji wyborczych. W ich przypadku błąd pomiaru spada stopniowo: najpierw do 1 punktu procentowego, później choćby do 0,5 punktu. Pierwszy late poll może zostać opublikowany jeszcze w poniedziałek w nocy, kolejny – we wtorek rano.
Na oficjalne wyniki I tury przyjdzie nam poczekać nieco dłużej. – „Mam nadzieję, iż te ostateczne wyniki głosowania w I turze wyborów prezydenckich poznamy we wtorek rano. Jest jednak niewykluczone, iż wyniki będą znane już w poniedziałek, ale jeżeli tak, to późno, około północy. Wszystko zależy od zagranicy” – przekazał w rozmowie z Onetem przewodniczący PKW Sylwester Marciniak.
Ponieważ żaden z kandydatów nie uzyskał bezwzględnej większości głosów, zgodnie z konstytucją odbędzie się druga tura – w niedzielę, 1 czerwca. Wygra ten, kto zdobędzie zwykłą większość głosów. Ważność wyboru prezydenta stwierdzi Sąd Najwyższy.
DF, thefad.pl / Źródło: media