Wszystkie stołki dla PiS

3 dni temu

Od piątku (28 czerwca) w skład zarządu powiatu włodawskiego wszedł Andrzej Rusiński. Zastąpił Andrzeja Demeckiego, który został wiceprzewodniczącym. Dokooptowanie niestałego członka zarządu było niezbędne opcji rządzącej (PiS), bo Marian Kupisz z opozycji nie zgodził się na propozycję objęcia stanowiska wiceprzewodniczącego rady.

Piątkową sesję absolutoryjną rozpoczął starosta Mariusz Zańko od zdania obszernej relacji ze swojej działalności. Mówił m.in. o planowanych budowach dróg i o licznych spotkaniach. Długa dyskusja wywiązała się przy punkcie nad raportem o stanie powiatu. Tutaj prym wiódł Wiesław Holaczuk, który krytykował decyzje i inwestycje poprzedniego zarządu, w tym dzienny dom Senior Plus czy budynek stacji w Sobiborze przerobiony na muzeum. Mariusz Czuj dziękował za opracowanie obszernego raportu, ale zauważył, iż nie wszystkie kwestie są w nim potraktowane z równą atecją. Radnemu zabrakło m.in. informacji na temat stanu zatrudnienia w starostwie czy podległych instytucjach. Pochwalił też Muzeum – Zespół Synagogalny za pozyskiwanie środków zewnętrznych, za organizację wielu imprez i wydarzeń oraz za szczegółowe sprawozdanie finansowe.

Przy wotum zaufania czternastu radnych było za, tylko W. Holaczuk wstrzymał się od głosu. Identycznym wynikiem zakończyło się głosowanie w sprawie absolutorium. Następnie przystąpiono do wyboru członka niestałego zarządu powiatu. Jedyną propozycją była kandydatura Andrzeja Rusińskiego, który w ostatnich wyborach poniósł sromotną porażkę w wyborach na wójta gminy Włodawa. Jak można było się spodziewać, 8 osób było za, cała opozycja przeciw. Wiceprzewodniczącym rady został Andrzej Demecki, który musiał zrezygnować z członkostwa w zarządzie, na czym stracił finansowo, ale zyskało jego ugrupowanie. Rusiński za zasiadanie w zarządzie będzie otrzymywał ok. 2700 zł miesięcznie. (bm)

Idź do oryginalnego materiału