Współpracownik Czarnka wywołał skandal. Wytknięto mu błędy i oskarżono o rasizm

2 dni temu
Zdjęcie: Były asystent Czarnka dodał skandaliczny wpis. Fot. Filip Naumienko/REPORTER


Asystent w komisji śledczej ds. wyborów kopertowych Przemysława Czarnka, Marek Kuna opublikował w swoich mediach społecznościowych wpis, który dotyczył imigracji. Jednak komentujący nie dość, iż wytknęli mu błędy językowe, to jeszcze zwrócili uwagę na rasistowskie zabarwienie jego wpisu.


Marek Kuna opublikował ostatnio w serwisie X nowy wpis. "Jelitkowo. Gdy człowiek myśli, iż nic nie jest w stanie zakłucić dosyć głośnego gwaru ukraińskich mężczyzn, kobiet i dzieci, pojawiają się oni – inżynierowie obmyślający jakiś niezbędny Polsce projekt (pisownia oryginalna – red.)" – czytamy w nim. Na zdjęciu jest trzech mężczyzn o ciemniejszej karnacji.

Doradca Czarnka wywołał kontrowersje swoim wpisem


Post wywołał liczne kontrowersje wśród internautów. Wytknęli mu oni m.in. błąd ortograficzny. Doradca Czarnka napisał "zakłucić", a powinno być "zakłócić". Inni zwrócili uwagę, iż wpis ma wydźwięk rasistowski.

"Nigdy bym się nie spodziewał, iż zwykła, rzetelna relacja z plaży wywoła takie poruszenie... O niczym nie uzasadnionych oskarżeniach o rasizm nie wspomnę (pisownia oryginalna – red.)" – odpowiedział im później Kuna, ponownie pisząc z błędem. Zdjęcia przez cały czas nie usunął.

Marek Kuna był również rzecznikiem prasowym Wojewódzkiego Urzędu Pracy w Lublinie. W 2022 roku stracił tę posadę za wpis: "Przesłanie do wszystkich zdrajców Polski: tusków, lisów, giertychów, budków, lasków, matczaków, kohutów itp". Dołączył do niej grafikę, na której widniał sznur z pętlą.

Przypomnijmy, iż w ostatnim czasie w związku z sytuacją na granicy z Białorusią po prawej stronie sceny politycznej można była przeczytać bardzo wiele rasistowskich haseł i zobaczyć zdjęcia przypadkowych imigrantów, które publikowali m.in. przedstawiciele Suwerennej Polski i PiS.

"To nie jest śmieszne. Taką przyszłość szykują Polakom Donald Tusk, Rafał Trzaskowski i Szymon Hołownia. Polskie kobiety będą molestowane na polskich ulicach. Po zmroku Polacy będą bali się wyjść na zewnątrz. Wzrośnie przestępczość. Ataki z maczetami staną się powszechne. Zaczęło się" – napisał w drugiej połowie czerwca były już polityk Suwerennej Polski Janusz Kowalski.

Także Janusz Kowalski opublikował rasistowski post


Dodał też zdjęcie przypadkowych czarnoskórych osób idących koło sklepu. Nie wiadomo, kim one są i jaki jest ich status w Polsce. Potem ten wpis zniknął z sieci.

Wówczas jednak wywołał bardzo liczne komentarze. "Był Pan kiedykolwiek w jakimś kraju, gdzie ludzie mają inny kolor skóry niż Pan? Gdyby to Panu zrobiono tam zdjęcie i wrzucono do sieci z opisem, np. iż nadchodzą wyzyskiwacze, będą grabić majątki, zmuszać do niewolniczej pracy i wykorzystywać seksualnie kobiety – byłoby ok?" – skwitowała jego wywód dziennikarka Bianka Mikołajewska.

A znana komentatorka Kataryna dodała do tego: "Jaki to jest podły człowiek. Zrobił zdjęcie piątki randomowych osób, o których nic nie wie, które mogą być w Polsce całkiem legalnie i nie robić nikomu krzywdy i powiązał je z gwałtami i maczetami, tylko dlatego, iż są ciemnoskóre. Staram się nie nadużywać, ale to czysty rasizm".

Idź do oryginalnego materiału