Wrocław nie wymienił kopciuchów. „Ludzie zdążyli, miasto nie”. Urząd odpowiada

2 godzin temu

W związku z początkiem roku szkolnego Dolnośląski Alarm Smogowy (DAS) przedstawił na symbolicznej tablicy zaniechania władz Wrocławia w walce o czyste powietrze i zdrowie mieszkańców. – Od 2019 roku zlikwidowaliśmy 15 tys. kopciuchów – odpowiada urząd miasta.

DAS zorganizował na wrocławskim rynku briefing prasowy o jakości powietrza i działaniach, które ją poprawią. Działacze wypunktowali trzy błędy magistratu:

– brak usuwania pozaklasowych pieców „kopciuchów” z zasobu komunalnego;

– brak Strefy Czystego Transportu (SCT), choć jej zakres i harmonogram wprowadzania należało opublikować kilka miesięcy temu;

– brak transparentnego informowania o smogu – miasto nie upublicznia kompleksowego raportu wykonanego przez naukowców.

Wymiana kopciuchów

Przypomnijmy: 1 lipca 2024 r. w województwie dolnośląskim weszła w życie uchwała antysmogowa, która zobowiązuje do zaprzestania używania tzw. kopciuchów.

Organizatorzy wydarzenia twierdzą, iż jeżeli usuwanie kopciuchów z zasobu komunalnego będzie przebiegać w dotychczasowym tempie, Wrocław będzie je wymieniał jeszcze przez trzy lata. – jeżeli prędkość ich wymiany będzie spadała, to czyste powietrze będziemy mieć nie za trzy lata, a za pięć czy sześć. To jest poważny problem, dlatego iż tak naprawdę wszyscy mieli czas do 1 lipca 2024. Według danych, które oficjalnie przekazał nam Urząd Miejski, 80 proc. kopciuchów we Wrocławiu jest w zasobie miejskim, czyli ludzie zdążyli, a miasto nie – mówi Krzysztof Smolnicki, lider DAS.

Co na to magistrat? Joanna Urbańska-Jaworska z Biura Prasowego Miasta Wrocław odpowiada: – W ramach akcji „Zmień piec”, którą sukcesywnie prowadzimy od 2019 r., udało nam się zlikwidować już blisko 15 tys. pozaklasowych pieców.

– Miasto Wrocław pozbywa się również najgorszej klasy palenisk także w swoim własnym zasobie. W poprzednich latach wymieniliśmy piece w kamienicach 100 proc. gminnych, czyli takich, w których jesteśmy właścicielem wszystkich mieszkań. Takich lokali zostało już kilka i w tym zasobie wszystkie prace zostaną zakończone w 2025 r. – dodaje przedstawicielka UM.

Źródło: Raport SmogLab.pl „Czy polskie miasta pozbywają się kopciuchów? I co dalej z programem Czyste Powietrze?”

Ościenne gminy wąskim gardłem. 22 tys. kopciuchów w „obwarzanku”

W swoim marcowym raporcie „Czy polskie miasta pozbywają się kopciuchów? I co dalej z programem Czyste Powietrze?” chwaliliśmy Wrocław za wymianę pozaklasowych pieców.

Teraz, jak przekazuje Urbańska-Jaworska, miasto koncentruje się na zasobie wspólnotowym, w którym „prace będą sukcesywnie prowadzone do 2027 roku”.

– Do wymiany pozostaje 3 tys. pieców w naszych lokalach. W tym roku zarządcy wytypowali do wymiany pierwsze 500 lokali z piecami w budynkach wspólnot mieszkaniowych. Plany na najbliższe lata prezentują się następująco: w 2025 – 1600 lokali, w 2026 – 1150 lokali, w 2027 – 250 lokali – wylicza pytana przez SmogLab.

Magistrat powołuje się także na problem kopcących gmin ościennych. – Niestety problem wymiany pieców nie dotyczy wyłącznie Wrocławia. Aktualnie zmagamy się z ogromną liczbą pozaklasowych pieców w obwarzanku wrocławskim, gdzie przez cały czas pozostaje ponad 22 tys. kopciuchów. Ich usunięcie wymaga podjęcia stanowczych działań przez tamtejszych samorządowców.

Strefa Czystego Transportu we Wrocławiu. „Taki mamy obowiązek”

Organizatorzy wskazali, iż drugą lekcją do odrobienia jest konieczność redukcji zanieczyszczeń komunikacyjnych, czyli po prostu spalin. Ich trującym składnikiem są tlenki azotu (NOx). – Tak samo, jak usuwamy kopciuchy, tak i powinniśmy usunąć z Wrocławia najbardziej zanieczyszczające samochody. Nasze miasto ma taki obowiązek wynikający z Planu ochrony powietrza – mówi Małgorzata Słowińska z Rodziców dla Klimatu.

Zgodnie z tym dokumentem, jak tłumaczy, do końca ubiegłego roku miasto miało wyznaczyć plan i harmonogram wprowadzania SCT. Jednak od kliku miesięcy mówi się o chęci wycofania decydentów z uchwalenia tej strefy. Jednym z powodów ma być nieznaczny, ale jednak spadek, stężeń NOx we Wrocławiu.

– Ale Strefa Czystego Transportu będzie obowiązywała w momencie, w którym wejdzie już nowa dyrektywa unijna AAQD zaostrzająca te normy. Wtedy, czyli w 2030 r., zawartość tlenków azotu nie będzie już zgodna z obowiązującymi wartościami granicznymi. – Już ponad pół roku łamane jest prawo, bo nie mamy harmonogramu wprowadzania SCT – mówi Smolnicki.

Według organizatorów briefingu, ważne jest uświadomienie mieszkańcom, żeby nie inwestowali w stare samochody z silnikiem Diesla.mPostulują też danie im czasu w dostosowanie się do planowanych przedsięwzięć.- Samochodziarze mówią, iż to zamach na wolność. Na jaką wolność?! Wyrzucimy stare trupy – 20-25 letnie Diesle, które dokładają nam zanieczyszczeń – mówi Radosław Gawlik, prezes Stowarzyszenia Ekologicznego EKO-UNIA.

Zapytaliśmy wrocławskiego magistratu o jego obecne stanowisko w sprawie Strefy Czystego Transportu.

– Wrocław od 2022 r. działa w kierunku SCT. Jesteśmy po spotkaniach z radnymi miejskimi. W marcu poprosiliśmy również wszystkie kluby Rady Miejskiej o pisemne opinie co do chęci kontynuowania prac nad wdrożeniem SCT we Wrocławiu. Większość klubów wyraziła chęć kontynuacji prac nad strefą. Ze względu na brak przekroczeń norm, na tym etapie wprowadzenie strefy czystego transportu byłoby nieakceptowane przez mieszkańców. Pogodzenie wszystkich grup interesów mieszkańców jest trudne, więc prace realizowane są – wyjaśnia nam Joanna Urbańska-Jaworska.

Tajemny raport naukowców

Trzecią lekcją do odrobienia miałoby być ujawnienie badań wykonanych przez naukowców z Uniwersytetu Wrocławskiego z grudnia 2024. Opracowanie odnosi się do jakości powietrza w mieście. Są o tyle przełomowe, iż uwzględniają gromadzenie się zanieczyszczeń w kanionach ulic.

Badanie zostało przeprowadzone na zlecenie Miasta Wrocław. Wynika z niego, iż jest nad czym pracować. Do tej pory szacowano 200-250 przedwczesnych zgonów rocznie spowodowanych NO2. Okazało się, iż jest ich ok. 500 rocznie w całym mieście. Badanie jest skrojone na miarę Wrocławia. Model matematyczny wykorzystany przez uczelnię uwzględnia pokrycie terenu budynkami, czego nie bierze pod uwagę modelowanie wykonywane np. dla Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska. Do tej pory wydawało się więc, iż zanieczyszczenia komunikacyjne rozpraszają się w przestrzeni miejskiej. Okazuje się, iż jest inaczej.

  • Czytaj także: Wrocław dusi się spalinami. Co dalej ze Strefą Czystego Transportu? [BADANIA]

Pół tysiąca zgonów rocznie. Wrocław próbuje godzić interesy

Łukasz Adamkiewicz z Europejskiego Centrum Czystego Powietrza (ECAC), bazując na danych, przeliczył, jak narażenie wrocławian na emisję NO2 wpływa na ich przedwczesne zgony z przyczyn naturalnych. W skali roku ponad 500 mieszkańców Wrocławia przedwcześnie umiera z powodu narażenia na NO2. Przedwczesnych zgonów wrocławian każdego roku jest więc 2,5-krotnie więcej, niż dotąd zakładano.

Na poszczególnych śródmiejskich osiedlach ta przyczyna odpowiada za choćby 6-11 proc. wszystkich zgonów naturalnych. – Jestem bardzo zdziwiony, iż na podstawie modelowania dostosowanego do potrzeb, wyszło, iż liczba zgonów z powodu spalin była 2,5-krotnie wyższa, niż by wynikało. Problem jest dużo potężniejszy – mówił nam w maju Adamkiewicz. Zanieczyszczenia rozkładają się specyficznie.

– W rzeczywistości one się koncentrują w kanionach ulic. To modelowanie pokazało znacząco większe zanieczyszczenie przestrzeni, szczególnie w osiach głównych ulic – wyjaśniał SmogLabowi Krzysztof Smolnicki.

Nowe badanie dotyczące dwutlenku azotu we Wrocławiu ukazuje realne skutki obecności spalin w przestrzeni miejskiej. Wskazuje też zanieczyszczenia komunikacyjne na poszczególnych osiedlach miasta. Zapytaliśmy, czy Wrocław uważa je za nieaktualne, skoro oficjalnie ich nie publikuje.

– Dokument modelowania jest jedną z kilku prac analitycznych wykonanych w celu opracowania i weryfikacji propozycji strefy czystego transportu (SCT) we Wrocławiu. Wszystkie te analizy miały charakter prac przygotowawczych. Dokument ten opiera się na danych z 2022 r. i mogą one wprowadzać w błąd. Oficjalnymi źródłami informacji o jakości powietrza są publikowane zgodnie z prawem przez Główny Inspektorat Ochrony Powietrza roczne oceny jakości powietrza – odpowiada Biuro Prasowe.

  • Czytaj także: Kraj wciśnięty między Chiny i Rosję walczy o prawo do czystego powietrza

Zdjęcie tytułowe: W. Miklaszewski

Idź do oryginalnego materiału