6 listopada w Sejmie odbędzie się pierwsze czytanie projektu ustawy o depenalizacji aborcji, zgłoszonego przez posłów Koalicji Obywatelskiej i Lewicy. Projekt ten został już odrzucony w lipcu większością głosów, a politycy przewidują, iż może spotkać go podobny los w nadchodzącą środę.
Poseł Zbigniew Wawer z Konfederacji miał zapowiedzieć, iż jego ugrupowanie z pewnością zagłosuje przeciw. Podobnego stanowiska można się spodziewać po partii Prawo i Sprawiedliwość.
Jeśli jednak projekt przejdzie pierwsze czytanie, możliwe, iż ostateczne głosowanie odbędzie się w grudniu 2024 lub styczniu 2025 roku.
Czy nowy projekt ustawy wywoła spór w koalicji?
Projekt ustawy poprą członkowie partii Koalicja Obywatelska, Lewica oraz Polska 2050. Pod znakiem zapytania stoi jednak stanowisko Polskiego Stronnictwa Ludowego w tej sprawie. Przewodnicząca nadzwyczajnej komisji ds. projektów aborcyjnych, Dorota Łoboda z KO, zapowiedziała, iż będzie próbowała przekonać polityków PSL, aby projekt trafił przynajmniej do prac komisji.
Wiceprzewodnicząca komisji, Urszula Nowogórska z PSL, poinformowała, iż w ugrupowaniu nie zapadła jeszcze decyzja co do głosowania. Opowiedziała się za wcześniejszym rozpatrzeniem projektu przygotowanego przez Trzecią Drogę, który zakłada powrót do tzw. kompromisu aborcyjnego sprzed orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego z 2020 roku.
– To jest jedyny projekt ustawy, który ma szanse uzyskać szersze poparcie w tym Sejmie. Dlatego to właśnie nim powinna się jak najszybciej zając nasza komisja – powiedziała dla portalu Gazeta.pl
Sprawa jednak nie jest taka prosta. Wokół projektu PSL pojawiły się problemy.
– Jak legislatorzy zaczęli się temu projektowi przyglądać, to stwierdzili, iż to bubel prawny – skomentował jeden z polityków Koalicji Obywatelskiej. Dodał, iż będzie on wymagał wiele pracy.
Ta kwestia może spowodować kolejne spory w Koalicji 15 października. Do spięć doszło niedawno z powodu odmiennego zdania w kwestii ustawy odnośnie związków partnerskich. Mimo wprowadzenia postulatów PSL, jego członkowie przez cały czas nie popierają tego projektu.
Sejm odrzucił ten projekt w lipcu
Jak pisaliśmy w naTemat.pl 12 lipca 2024 roku Sejm odrzucił projekt ustawy depenalizującej aborcję – 215 posłów głosowało za, 218 przeciw, a dwoje wstrzymało się. Wynik ten wywołał oburzenie wśród części społeczeństwa, prowadząc do protestów.
W głosowaniu nie uczestniczyło trzech posłów Koalicji Obywatelskiej. Jednego z nich usprawiedliwiono ze względu na pobyt w szpitalu, natomiast wobec Romana Giertycha i Waldemara Sługockiego premier Donald Tusk nałożył kary.
Kilka dni później pod Sejmem odbyła się manifestacja zorganizowana przez Ogólnopolski Strajk Kobiet.
"Piątkowe głosowanie nad ustawą dekryminalizującą aborcję to policzek dla wszystkich nas. Dla matek, sióstr, partnerów, mężów, przyjaciółek i aktywistek. Dla każdej osoby, która z miłości pomaga drugiej osobie przerwać niechcianą, lub zagrażającą życiu ciążę" – pisali organizatorzy przed protestem.
"Do głowy nam nie przyszło, iż choćby tak okrojona ustawa nie przejdzie przez Sejm, który wspólnie wybrałyśmy 15 października. Panowie, nie dlatego na Was głosowałyśmy! Nie planowałyśmy – ale musimy działać!" – dodali.