
Odpowiedzcie sobie po co jest ten widoczny na zdjęciach worek ziemniaków? Otóż nikt dotąd nie wiedział po co, więc nikt się ani Kini Gajewskiej (żony „Belzebuba”), ani Donalda Tuska o ten worek ziemniaków nie zapytał. Podobnie jak nikt się o ten worek ziemniaków nie pytał baćki Łukaszenki…
Musicie więc wiedzieć, co robi ten worek ziemniaków! Ten worek ziemniaków odpowiada żywotnym interesom całego społeczeństwa, wzorującego się na epokowych osiągnięciach Białorusi w przywracaniu praworządności i co oczywiste – dobrobytu. To jest worek ziemniaków na skalę naszych możliwości! Nie musi być przecież żeglugi na Odrze, nie musi być CPK i elektrowni atomowych, nie musi być kwoty wolnej od podatków - ale ten worek ziemniaków być musi, o czym już wie każdy lokator Domu Pomocy Społecznej na Mazowszu!
- Czy wiecie, co my robimy tym workiem ziemniaków? - My tym workiem otwieramy oczy niedowiarkom! Patrzcie, mówimy: ten worek ziemniaków został osobiście wybrany przez najbardziej liczącego się w Europie premiera - spośród innych worków ziemniaków przysłanych do Polski z Białorusi. I to nie jest ostatnie słowo premiera Tuska!
Podobnie jak worek ziemniaków w rękach Kini (żony „Belzebuba”) nie jest przecież ostatnim słowem baćki Łukaszenki!
Te worki ziemniaków są bowiem symbolem wielkich sukcesów naszych narodów nie tylko w przywracaniu praworządności, ale także symbolem widocznego już na horyzontach Polski i Białorusi nadciągającego dobrobytu!