Wolność słowa tylko dla kumpli prezesa? Turecka opozycja jest wściekła na Elona Muska. "Podwójne standardy"
Zdjęcie: Elon Musk w trakcie spotkania z prezydentem Donaldem Trumpem i członkami jego gabinetu w Białym Domu. Waszyngton, 24 marca 2025 r.
Elon Musk od dawna stara się przekonać internautów, iż jest obrońcą wolności słowa. W końcu to właśnie dlatego kupił Twittera, platformę społecznościową, którą przemianował na X. Tymczasem okazuje się, iż w Turcji miliarder nie jest uznawany za symbol walki z cenzurą, a wręcz przeciwnie. W Stambule i innych dużych miastach od tygodni realizowane są antyrządowe protesty po aresztowaniu Ekrema Imamoglu, głównego rywala politycznego Erdogana. Dysydenci opowiadają POLITICO, iż X blokuje ich profile na polecenie władz, a Elon Musk albo nie reaguje, albo jednoznacznie staje po stronie prezydenta.