Wójt potrzebuje 10 dni, a nie 10 lat!

3 tygodni temu

Zadomowił się pan już na dobre w nowym gabinecie?

Tak, jak najbardziej. Jest dużo pracy, przychodzą mieszkańcy, ostatnio rozmowy telefoniczne kończę o 1 w nocy. Pojawia się u mnie sporo mieszkańców, którzy mają niezałatwione sprawy sprzed pięciu, dziesięciu lat. Liczą na to, iż nowy wójt pozwoli na rozwiązanie tych starych problemów. Ja jak najbardziej pochylam się nad tymi sprawami, choć nie sądzę, iż rozwiążę wszystkie problemy. Są sprawy, które nie leżą w gestii urzędu, więc pomimo szczerych chęci, pomóc nie możemy. Ale staram się pomóc.

Są też sprawy naszych Czytelników, którzy prosili nas o interwencje w gminie i te sprawy też nie zostały do końca załatwione. Zaznajomił się pan już z problemem mieszkańców Gromady, którzy nie mogą swobodnie wejść na miejscowy Orlik?

Znam ten problem, bo prowadząc kampanię wyborczą, byłem w Gromadzie, rozmawiałem z mieszkańcami, którzy zgłaszali ten problem. Postaramy się go rozwiązać. Problemem jest tutaj kwestia odpowiedzialności za ewentualne nieszczęśliwe wypadki, różne zdarzenia. o ile ktoś przebywa na terenie Orlika, to w przypadku braku opiekuna odpowiedzialność spada na władającego obiektem, czyli na wójta i dyrektora szkoły. Takie są odgórne przepisy, chociaż dla mnie również jest to niedorzeczne. To przepisy ograniczają możliwość korzystania z obiektu, który powinien służyć mieszkańcom, a w szczególności dzieciom.

Pierwsza duża sprawa, inwestycja, za którą się pan bierze jako wójt to…?

Kontynuuję rozpoczęte inwestycje: będzie zakończona budowa remizoświetlicy w Korytowie Dużym, termomodernizacja szkoły w Soli czy budynku w Ciosmach, zakończono budowę drugiej linii zabudowy w Hedwiżynie. Ale jeżeli chodzi o sprawę, którą zająłem się od razu po objęciu urzędu, to problem zalewania terenów naszej gminy na granicy ulic Graniczna – Kolonia Sól. Po objęciu funkcji od razu skontaktowałem się z Wodami Polskimi, z panem burmistrzem Wojciechem Gleniem. Były rozmowy, ustaliłem, iż musimy zrobić wizję lokalną, rozwiązać problem zalewania. Od strony miasta, z terenów ulic Polnej i Granicznej, woda przepływa w kierunku naszej gminy i zalewa coraz to większe tereny zurbanizowane w Kolonii Sól. Na spotkaniach wyborczych w Soli obiecywałem, iż zajmę się tą sprawą kompleksowo, nie na zasadzie doraźnej pomocy w czasie deszczu, kiedy to zrywa się pospolite ruszenie, a w ruch idą worki z piaskiem. Tutaj potrzebna będzie opinia hydrologa, gdyż problem będzie narastał, bo dziś zimy to głównie deszcz, a nie śnieg. Więc wspólnie z miastem musimy rozwiązać ten problem systemowo i długoterminowo. Na chwilę obecną wysłałem tam pracowników, żeby obejrzeli teren. Przegłębimy ten rów melioracyjny, zlikwidujemy zamulenia, zadrzewienia, usuniemy powalone drzewa. Mamy też zgodę na likwidację żeremi. Wiem, iż bobry są pod ochroną, ale w tym wypadku mamy zgodę, bo powodują zalewanie nieruchomości mieszkańców. W ruch już poszły koparki i piły. Stanowisko objąłem 6 maja, więc to potwierdza, iż można coś zrobić w ciągu 10 dni, a nie 10 lat.

(…)

Cała rozmowa z nowym wójtem gminy Biłgoraj w najnowszym papierowym wydaniu Nowej Gazety Biłgorajskiej. Czeka w kioskach, sklepach i punktach kolportażu w całym powiecie biłgorajskim.

Idź do oryginalnego materiału