Wody Polskie: Tu są słabe punkty na opolskiej mapie przeciwpowodziowej

6 dni temu

Gminy Głuchołazy, Nysa i Lewin Brzeski to samorządy, na terenie których powódź z września 2024 roku wyrządziła jedne z największych szkód. Jednocześnie mieszkańcy tych terenów nie kryją obaw, iż wiosną znów mogą doświadczyć wielkiej wody. Na dodatek straty w samej infrastrukturze hydrologicznej to szacunkowo 770 mln zł. W minionym roku jej naprawa pochłonęła 100 mln zł. W tym roku ma być kontynuacja.

– Plan zakłada, iż stan sprzed powodzi w zlewni Nysy Kłodzkiej uda się osiągnąć do końca wakacji – mówi Daniel Palimąka, starosta nyski.

Na Białej Głuchołaskiej trwa odbudowa skarp koryta rzeki, obwałowań oraz innej infrastruktury hydrotechnicznej. Robotnicy przywracają też przepustowość koryta rzeki. Wody Polskie planują zakończenie tych prac do sierpnia 2025 roku.

W budżecie jest 40 mln zł. Wykonawca prace wycenił na 21 mln zł, ale w razie potrzeby wykonania dodatkowych prac Wody Polskie mają za nie z czego zapłacić.

Opolska mapa przeciwpowodziowa – tu są słabe punkty

Na początku stycznia Mateusz Balcerowicz, wiceprezes Wód Polskich, zapowiadał udrożnienie koryt z powstałych zatorów i odtworzyć możliwość bezpiecznego przepuszczania wód na kilku ciekach w powiecie nyskim. Chodziło o Złoty Potok, potoku Bodzanowski, potok Gierałcicki oraz rzeki Morę i Starynkę. W piątek 24 stycznia deklarował, iż trwa procedura przetargowa na te zadania. Wody Polskie planują też prace na ciekach wodnych w powiecie głubczyckim, gdzie graniczna Opawica zmieniła swój bieg.

– Planujemy też inne prace na około 80 mln zł i ubiegamy się o finansowanie tych zadań. Chodzi o budowanie odporności na powódź historyczną. To zadania w całej zlewni Nysy Kłodzkiej – mówił.

Wiceprezes Wód Polskich deklaruje, iż niedługo do konsultacji trafi projekt prac mających zabezpieczyć zalane tereny przed kolejną powodzią. Wskazał też trzy słabe punkty w zlewni Nysy Kłodziej.

– To Biała Głuchołaska na całej długości, a także Nysa Kłodzka w Nysie oraz w Lewinie Brzeskim i Skorogoszczy. Zabezpieczenie powodziowe okazały się tam niewystarczające. Musimy jednak mieć świadomość, iż to była większa woda, niż tak zwana woda stuletnia. Oprócz budowy zabezpieczeń, chcemy też swoimi działaniami sprzyjać retencji – deklaruje Mateusz Balcerowicz.

***

Odważne komentarze, unikalna publicystyka, pasjonujące reportaże i rozmowy – czytaj w najnowszym numerze tygodnika „O!Polska”. Do kupienia w punktach sprzedaży prasy w regionie oraz w formie e-wydania

Idź do oryginalnego materiału