Władza samorządowa nie może prowadzić swoich mediów

1 tydzień temu

Propozycja Ministerstwa to długo wyczekiwane rozwiązanie dotyczące szkodliwego de facto dla wolności słowa i interesu społecznego wydawania prasy przez samorządy.

Obowiązkiem władzy jest tworzyć warunki do realizacji wolności słowa, także przez tworzenie warunków działania w pełni niezależnym mediom. A jednym z zadań owych niezależnych mediów jest kontrolowanie działań władz samorządowych. Z tej podstawowej przyczyny władza samorządowa nie może prowadzić swoich mediów, gdyż czyniąc to, wolność tę pośrednio ogranicza – stanowiąc konkurencję dla niezależnych od niej tytułów.

Nie może być mowy o uczciwej konkurencji, gdyż władze samorządowe wydają swoje pisma w oderwaniu od zasad rynkowych. Gazety samorządowe są często bezpłatne, bywa, iż teksty do nich piszą urzędnicy lub pracownicy instytucji samorządowych. W wielu tzw. gazetach samorządowych sprzedawane są reklamy, co w każdym takim przypadku podważa podstawy ekonomiczne wydawców niezależnych.

Promocja władz samorządowych nie jest też tożsama z promocją gminy ani wspieraniem i upowszechnianiem idei samorządowej. Nie jest też zwykłą działalnością wydawniczą. Wydawanie gazety przez władzę to przeciwieństwo samorządności. To niszczenie niezależnych głosów i zaangażowania mieszkańców w życie wspólnoty.

Wydawanie gazety przez władze samorządowe nie jest też realizacją prawa do informacji. Ustawa o dostępie do informacji publicznej dokładnie określa, w jakim trybie następuje informowanie przez władze publiczne. Wydawanie gazety nie jest takim trybem. Daje natomiast możliwości działań propagandowych, które nie są tożsame z zapewnieniem dostępu do informacji. adekwatnym środkiem realizacji przez władze samorządowe tego prawa jest BIP lub wydawanie biuletynów informacyjnych, które nie mają charakteru niezależnej prasy i nie podkopują sytuacji ekonomicznej prywatnych wydawców.

Propozycja ministerstwa w zakresie tzw. mediów samorządowych jest dawno oczekiwaną reakcją na zaburzanie równowagi na rynku lokalnych mediów i jest zgodna z celami Europejskiego aktu wolności mediów. Obrona obecnego stanu rzeczy przez przedstawicieli organów samorządu lokalnego lub związki samorządów jest w istocie nadużywaniem prawa do wolności słowa w interesie utrzymania władzy, choćby kosztem rzeczywistych potrzeb lokalnych społeczności.

Oczekujemy, iż Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego, Rząd, a następnie Sejm, Senat i Prezydent RP konsekwentnie wprowadzą zakaz prowadzenia mediów przez władze samorządowe, zgodnie z postulatami zgłaszanymi już od bardzo dawna przez organizacje reprezentujące niezależnych wydawców i wykluczą możliwość korzystania ze zwyczaju, który niszczy prawdziwą samorządność.

Sygnatariusze:

Andrzej Andrysiak, Stowarzyszenie Gazet Lokalnych
Katarzyna Batko-Tołuć, Sieć Obywatelska Watchdog Polska
Marek Frąckowiak, Izba Wydawców Prasy
Piotr Piotrowicz, Stowarzyszenie Mediów Lokalnych
Konrad Siemaszko, Helsińska Fundacja Praw Człowieka

**

Dlaczego gazety samorządowe są problematyczne, pisaliśmy w Krytyce Politycznej wielokrotnie:

Idź do oryginalnego materiału