Władza i władza tajna

maciejsynak.blogspot.com 5 dni temu






przedruk


Posiadanie własnej waluty jest potężną technologią

09.10.2025 13:06


Zauważyliście, iż 90% przekazu o gospodarce, zwłaszcza ze strony partii opozycyjnych i „ekspertów” pracodawców, to straszenie Armagedonem? Miał już zbankrutować ZUS, miała być druga Grecja, grożono Polsce spowolnieniem, zastojem, hiperinflacją, utopić kraj miał dług ukryty (gdzie? pod kanapą?), ostatnio słychać o bankructwie MON.


Co musisz wiedzieć:Straszenie wielką katastrofą to powszechna praktyka ekspertów pracodawców i opozycji.
Przyczyną tych działań jest niewłaściwa edukacja, klasizm i interes polityczny.
Posiadanie własnej waluty istotnie zabezpiecza państwo przed bankructwem.


Niespełnione proroctwa "ekspertów"

Z czego to się bierze? W większości źródłem jest polityka oczywiście: opozycja musi pokazać, iż kraj idzie w złym kierunku, a tu ekonomia nadaje się wyśmienicie: liczby są tak duże, iż zwykłemu zjadaczowi chleba wystarczy powiedzieć, iż dług to parę bilionów, a deficyt setki miliardów, i skala tych liczb powoduje, iż każdy przekaz brzmi źle. Ponadto ekonomistów nie uczą mechaniki finansów państwa na operacjach monetarnych i bilansach (naprawdę!), więc sztukują oni swoją niewiedzę jedyną analogią, którą uznają za sensowną: do firmy lub gospodarstwa domowego.


Tymczasem państwo jest jedynym emitentem PLN w znanym nam wszechświecie, więc gospodarstwa domowego w niczym nie przypomina.

Mainstreamowi ekonomiści nigdy nie zrozumieli, jak potężną technologią jest posiadanie własnej waluty, więc mylą im się przypadki faktycznych bankructw, jak PRL, Grecja i Argentyna, które zawsze wystąpiły w długu w obcej walucie, z zagrożeniami stojącymi przed państwami, których obligacje obiecują ich własną walutę: takie państwa w pewnym sensie są winne swoim obywatelom własne autografy, więc jest to zobowiązanie trywialne. A eksperci są święcie przekonani, iż od scenariusza drugiej Grecji Polskę dzieli parę programów socjalnych.


Klasizm wiecznie żywy

Inną przyczyną straszenia jest klasizm: większość ekonomistów wywodzi się z – lub dochrapało się do – klasy „posiadającej” i żeby poczuć się lepiej, żywią organiczną niechęć do wszystkich „pobieraczy socjalu” (pomijam już taką kwestię, iż największym pożeraczem socjalu w Polsce jest grupa przedsiębiorców). A jak najłatwiej zniechęcić ludzi do programów socjalnych? Mówiąc im, iż wywołują one bezrobocie, inflację i bankructwo państwa.

Inflacja i hiperinflacja

Wszystkie trzy zarzuty są absurdalne. Socjal zwiększył wydatki (a więc dochody firm!) w Polsce B i po jego wprowadzeniu zatrudnienie znacząco wzrosło: nic dziwnego – firmy z większymi obrotami więcej inwestują, produkują i zatrudniają! Inflacja, to nieintuicyjne, ale najczęściej powstaje z braku surowców albo z wzrastających cen energii, a nie z większych wydatków, bo te często –jak wspomniałem – skłaniają firmy do rozkręcenia produkcji i nie zwiększają nierównowagi między wydatkami a ilością towarów.

Hiperinflacja to już zupełnie inne zjawisko, które najczęściej bierze się z załamania produkcji albo upadku państwa. Mówienie więc, iż np. hiperinflacja w Wenezueli została spowodowana „socjalizmem”, jest zwyczajnie nieuczciwe, acz popularne. Jak wspomniałem, kraje z własną walutą bankrutują, tylko jeżeli same tak postanowią. Socjal oczywiście mógłby wywołać problemy, gdyby wypłaty przewyższały możliwości produkcyjne gospodarki. Ale w Polsce było od tego bardzo, bardzo daleko.


Bankructwo ZUS i MON to też absurdalne bajki: za nimi stoi państwo – emitent PLN!
"Ukryty dług"

A co z ukrytym długiem? To była sztuczka użyta do obejścia absurdalnego i niepotrzebnego ograniczenia, narzuconego przez państwo samemu sobie: otóż ekonomiści, którzy myśleli, iż państwo jest jak firma, wpisali do konstytucji limit obligacji państwa w wysokości 60% rocznego PKB. Gdy Polska zbliżyła się do tego limitu, trzeba było wydawać dalej, więc obligacje wypuszczano w ramach funduszy, których – równie arbitralnie – do limitu długu nie zaliczano. Ten trik stosowała cała Europa.


Moja rada: nie martwcie się tym, co o gospodarce mówi opozycja i syci eksperci, zwłaszcza finansowani przez firmy finansowe, miliarderów lub różne konfederacje pracodawców.



Autor: @Fiat Money



Ekonomiści wiedzą, iż państwo to nie firma, a jednak taką tezę wmawiano Polakom całe lata, a dziś jak udowodnić skąd wzięła się WIEDZA POTOCZNA w tym temacie?


Na pewno z mediów.
Ale kto bezpośrednio odpowiada za wmawianie tego ludziom? Za okłamywanie ludzi przez 30 lat?

Nic nie dzieje się bez udziału służb i ten artykuł wyraźnie to pokazuje.


Inną przyczyną straszenia jest klasizm: większość ekonomistów wywodzi się z – lub dochrapało się do – klasy „posiadającej” i żeby poczuć się lepiej, żywią organiczną niechęć do wszystkich „pobieraczy socjalu”


Nie żaden "klasizm" tylko decydenci schowani za parawanem z aktorów w mediach. Dlaczego autor używa jakiegoś słowa "klasizm"?


Ważne pytanie: dlaczego teraz agentura dba o nasze samopoczucie, dlaczego pokazuje się nam normalność? Kto i dlaczego przestawił wajhę?

Może kwota 500 miliardów euro oraz CAŁKOWITY zwrot kosztów poniesionych nakładów, wypłacany w kwocie nie większej niż 25 mld euro rocznie okazały się wartością, której nie można lekceważyć? Podobno nic tak nie przemawia do wyobraźni jak pieniądze...

A może po prostu posiadanie Polski to kluczowa wartość w tym świecie? Czy to znaczy, iż "stara" siedziba służb - Niemcy - zostanie zniszczona, a Polska teraz stanie się - jak to mówi Orban - "niemcami Europy"? Tak to bywało przez ostatnie kilka tysięcy lat...


Mamy własne tradycja bycia centrum Europy, sercem Świata, nie potrzebujemy wojen i nie potrzebujemy pasożytów z tajnych służb.


Autor powyższego artykułu zapewnia nas, iż nic nam nie grozi, żaden kataklizm gospodarczy, prawdopodobnie ma rację, czekajmy na ciąg dalszy...


Tajne służby mają to do siebie, iż są tajne - dlatego tak trudno sobie z nimi poradzić.

Ważne, żeby budować wspólnotowość, dobrze wychowywać dzieci i młodzież, pod tym kątem ustawiać media, szkołę, uprawiać kulturę i dbać o język polski, bo to nasza pierwsza linia obrony - i nie spuszczać z oka mediów, czujnie obserwować, wypatrywać, kiedy się ujawnią...






.tysol.pl/a147557-posiadanie-wlasnej-waluty-jest-potezna-technologia

Prawym Okiem: Nagroda 1 mld euro






Idź do oryginalnego materiału