Witold Jurasz wspomina katastrofę smoleńską. "Rosjanin mnie zapytał: czy to wasz prezydent?"
Zdjęcie: Smoleńsk. Kwiaty, znicze i krzyże na miejscu katastrofy samolotuTu-154M
— Gdy delegacja rządowa opuściła już miejsce katastrofy, podszedł do mnie ubrany w fartuch lekarski Rosjanin z prośbą, czy mogę mu pomóc. Spytałem w czym, a on w tym momencie odsunął płachtę, która zakrywała jedno z ciał. Zapytał mnie: "czy to wasz prezydent?" — wspomina Witold Jurasz, publicysta Onetu, który w dniu katastrofy smoleńskiej pełnił funkcję chargé d’affaires RP na Białorusi.