Różnica zaledwie kilku tysięcy głosów na "tak" (przy 1,5 mln oddanych) przesądza o tym, iż Mołdawia będzie kontynuować przygotowania do integracji z Unią Europejską. Prezydent kraju Maia Sandu stwierdziła, iż głosowanie w jednoczesnych wybory prezydenckich i referendum zostało zakłócone przez gigantyczne oszustwo i "próbę kupienia 300 tys. głosów".