W obliczu najniższej od lat waloryzacji emerytur, rząd Donalda Tuska rozważa dodatkowe rozwiązania, które mogłyby podnieść świadczenia dla seniorów ponad standardowy poziom. Według najnowszych danych GUS, inflacja średnioroczna w 2024 roku wyniosła 3,6 procent, co przekłada się na znacznie niższą niż w poprzednich latach waloryzację emerytur i rent.
Fot. Shutterstock / Warszawa w Pigułce
Ta sytuacja może stać się punktem zapalnym w nadchodzącej kampanii prezydenckiej. PiS prawdopodobnie będzie wykorzystywać wysokie wskaźniki waloryzacji z czasów rządów Mateusza Morawieckiego jako argument przeciwko obecnej władzy, szczególnie w kontekście potencjalnej kandydatury Rafała Trzaskowskiego.
W odpowiedzi na te wyzwania, rząd Tuska rozważa kilka scenariuszy zwiększenia świadczeń dla emerytów. Pierwszy zakłada zmianę sposobu wyliczania wskaźnika waloryzacji – zamiast standardowych 20 procent realnego wzrostu płac, mogłoby to być 50 procent. Taka zmiana podniosłaby wskaźnik waloryzacji do 6,3 procent.
Drugi wariant to wprowadzenie waloryzacji procentowo-kwotowej, która gwarantowałaby minimalną podwyżkę dla wszystkich emeryta. Rozważane są kwoty od 100 do 150 złotych brutto. To rozwiązanie szczególnie korzystne dla osób z najniższymi świadczeniami.
Business Insider Polska informuje również o trzecim możliwym scenariuszu, w którym wskaźnik waloryzacji zostałby zrównany z wysokością realnego wzrostu płac w ubiegłym roku. W tym wariancie podwyżki mogłyby sięgnąć choćby 9,1 procent, choć dokładne wyliczenia będą możliwe dopiero po publikacji przez GUS ostatecznych danych o wzroście płac w lutym.
Wysokie waloryzacje w poprzednich latach były bezpośrednio związane z rekordową inflacją. Nie oznaczały one realnego wzrostu siły nabywczej emerytur, a jedynie rekompensowały wzrost cen. Obecnie, gdy inflacja znacząco spadła, naturalne jest również obniżenie wskaźnika waloryzacji.
Decyzja o ewentualnym dodatkowym wsparciu dla emerytów będzie miała znaczące konsekwencje nie tylko społeczne, ale i polityczne. Z jednej strony może pomóc złagodzić skutki niższej waloryzacji dla seniorów, z drugiej – wpłynie na stan finansów publicznych i może stać się kartą przetargową w nadchodzącej kampanii prezydenckiej.
Ostateczne decyzje w tej sprawie powinny zapaść w najbliższych tygodniach, gdy GUS opublikuje komplet danych niezbędnych do wyliczenia wskaźnika waloryzacji. Do tego czasu emeryci mogą jedynie spekulować, który ze scenariuszy zostanie wybrany przez rząd.