Widzowie chwytali się za głowy. Reporter złapał za zerwane kable energetyczne [FILM]

1 tydzień temu
fot. screen X / @mcwnuq

Widzowie TVP Info zamarli, gdy reporter stacji TVP Info postanowił udowodnić, iż w przez obalone kable linii energetycznych nie przepływa już prąd. Dziennikarz chwycił w dłonie kabel i… rzeczywiście, prądu nie było. Dość osobliwa sytuacja odbiła się jednak szerokim echem w mediach społecznościowych. Wszak, w normalnych warunkach, reporter mógłby już nie żyć.

Do sytuacji doszło podczas relacjonowania wydarzeń z miejscowości Żelazno, które nawiedziła trwająca na południu Polski powódź. Reporter, relacjonujący dla TVP Info, poinformował, iż w okolicy nie ma prądu. Postanowił choćby to zademonstrować i… złapał za obalone kable elektroenergetyczne.

„Słupy z prądem są poprzewracane. Prądu nie ma, mogę to udowodnić. Proszę spojrzeć, ja łapię ten kabel i nic mi się nie dzieje. To jest tragedia dla tych ludzi” – mówił na antenie telewizji publicznej dziennikarz. Fragment relacji bardzo gwałtownie został wycięty i znalazł się w mediach społecznościowych. Na dziennikarza wylała się fala krytyki!

„To jest na poziomie przyświecania sobie zapalniczką żeby zobaczyć ile benzyny jest w baku” – komentował jeden z Internautów.

„Matko kochana, co za niemądry reporter” – stwierdził inny komentujący.

🙈 pic.twitter.com/v0zrX0uRhp

— Szymon Wnuk (@mcwnuq) September 18, 2024

Biorąc pod uwagę, iż reporter prawdopodobnie zweryfikował czy w kablach przepływa prąd, istniało prawdopodobnie małe ryzyko, iż coś złego się wydarzy. Niemniej nie polecamy robienia takich rzeczy „w domu”. Kontakt z linią niskiego napięcia 400 lub 230V może spowodować trwałe kalectwo lub śmierć, a to, czy w kablu przepływa energia elektryczna, czy też nie, jest trudne do ustalenia „na oko”.

Idź do oryginalnego materiału