Polskie Stronnictwo Ludowe oficjalnie poparło Rafała Trzaskowskiego w II turze wyborów prezydenckich. 1 czerwca kandydat KO zmierzy się w dogrywce z Karolem Nawrockim. W poniedziałek po południu (19 maja) prezydent Warszawy i szef MON wystąpili na wspólnym wiecu przed pomnikiem Wincentego Witosa w Warszawie.
Władysław Kosiniak-Kamysz mówił między innymi, iż jeżeli to Rafał Trzaskowski zostanie prezydentem, wówczas żaden polski żołnierz nie zostanie wysłany do Ukrainy. – Musi być dobra kooperacja pomiędzy rządem a prezydentem, pomiędzy ministrem obrony narodowej a zwierzchnikiem sił zbrojnych. Ja deklaruję pełną współpracę z prezydentem Rafałem Trzaskowskim – podkreślił wicepremier i lider ludowców.
Trzaskowski w Warszawie: Nie ma się co niepokoić, idziemy po zwycięstwo
– Widzę po tych wyborach sporo niepokoju. Nie ma się co niepokoić, idziemy po zwycięstwo i to jest właśnie pierwszy krok – powiedział Rafał Trzaskowski.
– Musimy być razem, cała Koalicja 15 października. Musimy dokończyć reformy, które zostały zapoczątkowane półtora roku temu. Potrzebna jest kooperacja pomiędzy prezydentem a rządem, dlatego iż czasy są bardzo trudne. Dzisiaj nie jest nam potrzebny chaos, nie jest nam potrzebny konflikt, dzisiaj potrzebna jest nam współpraca. I to jest początek naszej współpracy, za którą dziękuję panu premierowi – dodał kandydat KO, nazywając polityków i działaczy PSL-u "przyjaciółmi".
– Wincenty Witos zawsze mówił o współpracy, wspólnocie, sprawiedliwości i równości. Tak jak Wincenty Witos, również nie chcemy Polski, w której dominuje pycha i przemoc. Wincenty Witos powiedział też, iż naród, który się dzieli, nigdy nie stworzy silnego państwa. I my nie chcemy się dzielić, bo chcemy stworzyć silne państwo – podkreślił Trzaskowski.
I dodał, mówiąc o Karolu Nawrockim, z którym zmierzy się w II turze wyborów prezydenckich 1 czerwca: – Po drugiej stronie jest najbardziej radykalny polityk, jakiego kiedykolwiek miał PiS. Musimy jasno stanąć przeciwko radykalizmowi i pokazać, iż wygramy te wybory, jeżeli będziemy razem.