Wiceminister: Antydronowy system wzdłuż wschodniej granicy będzie kosztował 2 mld euro

17 godzin temu
Zdjęcie: Wiceminister: Antydronowy system wzdłuż wschodniej granicy będzie kosztował 2 mld euro


– Nowy system obrony powietrznej, który powstanie wzdłuż wschodniej granicy Polski, będzie kosztował 2 mld euro – powiedział w sobotę (21.12) w rozmowie z dziennikiem „Guardian” wiceminister obrony narodowej Cezary Tomczyk (na zdj.).

Jak poinformował, budowa kompletnego systemu antydronowego ma zakończyć się w ciągu 24 miesięcy, ale „pierwsze możliwości systemu zostaną osiągnięte za około sześć miesięcy, a może choćby wcześniej”.

CZYTAJ: Wiceszef MON: Miliardy złotych na rozwój technologii dronowych i antydronowych

Tomczyk zapowiedział, iż nowy system będzie zintegrowany z linią obrony, która powstała dekadę temu. Obok programów do zagłuszania dronów obejmuje on zakup karabinów maszynowych, dział i pocisków rakietowych – wyliczył wiceminister. Jak zaznaczył, część uzbrojenia będzie wykorzystywana wyłącznie w przypadku konfliktu zbrojnego, ze względu na potencjalne zagrożenie dla ludności cywilnej.

Dodał, iż projekt ten będzie kosztował 2 mld euro i zostanie w większości sfinansowany ze środków europejskich w ramach programu pożyczek obronnych SAFE (Security Action for Europe), a także częściowo z budżetu państwa.

Wiceminister wyjaśnił, iż w każdej polskiej gminie przygranicznej powstaną specjalne centra logistyczne, w których będzie przechowywany sprzęt do blokowania granicy, gotowy do użycia w ciągu kilku godzin.

– Prawdą jest, iż dopóki Ukraina broni się i walczy z Rosją, Europie nie grozi wojna w konwencjonalnym, ścisłym tego słowa znaczeniu. Zamiast tego czekają nas prowokacje i akty sabotażu – powiedział Tomczyk. Zastrzegł jednak, iż gdyby Zachód dopuścił do zwycięstwa Moskwy nad Kijowem, wówczas Kreml mógłby zwrócić się przeciwko Europie.

W nocy z 9 na 10 września w trakcie nocnego ataku Federacji Rosyjskiej na Ukrainę polską przestrzeń powietrzną wielokrotnie naruszyły drony. Większość z nich spadła w województwie lubelskim. Te, które stanowiły bezpośrednie zagrożenie, zestrzeliło polskie i sojusznicze lotnictwo. W Wyrykach-Woli (powiat włodawski) został zniszczony dach domu mieszkalnego i uszkodzony samochód osobowy. Śledztwo w sprawie naruszeń polskiej przestrzeni powietrznej prowadzi lubelska prokuratura.

RL / Polska Agencja Prasowa / opr. ToMa

Fot. Krzysztof Radzki / archiwum RL

Idź do oryginalnego materiału