

Jednak powodów zorganizowania referendum o odwołanie burmistrza i Rady Gminy w Głubczycach jest więcej. To powody, które usłyszeliśmy także od ludzi podczas akcji zbierania podpisów – przekonuje Danuta Dobroczyńska – Wierzgacz, pełnomocnik komitetu referendalnego. Chodzi między innymi o przerost gminnej administracji.
– Mamy 12 komisji problemowych w Radzie Gminy i trzech zastępców przewodniczącego w Radzie. W ciągu 10 miesięcy komisje zbierały się raz, dwa czasem trzy razy, a przewodniczący, co miesiąc dostaje 1600-1700 złotych wynagrodzenia. Gmina nie stawia na swoje oczywiste atuty czyli turystykę czy agroturystykę. Kolejna kwestia to brak perspektyw dla młodych – bo nie ma nowych miejsc pracy – podkreśla dzisiejszy Poranny Gość Radia Doxa.
Problemem jest też brak wystarczającej informacji o ważnych dla mieszkańców gminy sprawach – dodaje pełnomocnik. Jej zdaniem właśnie to zaważyło na frekwencji w referendum wiatrakowym. A to frekwencja zdecydowała, iż nie było ono wiążące. Komitet referendalny nie wierzy też w zapewnienia burmistrza, iż za jego czasów wiatraków w gminie nie będzie. Bo nie decyduje on, ale radni – przypomina Danuta Dobroczyńska – Wierzgacz.
Danuta Dobroczyńska – Wierzgacz:
autor: DBK/SP