Poseł Michał Wawer w programie “Kawa na ławę’ w TVN24.
– Z dzisiejszej perspektywy, po tych kilku dniach wiemy, iż nie tylko w perspektywie wieloletniej, ale choćby w perspektywie kilkunastodniowej były poważne zaniedbania.
Wiemy, iż w momencie kiedy już z Unii Europejskiej, z Czech płynęły sygnały, iż jest zagrożenie falą powodziową i iż trzeba się na to przygotowywać, to w zbiornikach na Nysie Kłodzkiej nie była woda spuszczana z tych zbiorników we właściwym tempie, bo były przestrzegane zalecenia międzyresortowego rządowego zespołu, żeby ograniczać zrzuty wody ze względu na przeciwdziałanie złotej aldze.
Miało to istotne znaczenia. Mówimy o dziesiątkach czy setkach milionów sześciennych wody, które, gdyby powiększono rezerwę przeciwpowodziową, to zostałyby na tych zbiornikach zatrzymane, a nie zostały.
Rozmowa w @tvn24kawa – czy można było zapobiec powodzi w Polsce?
Wiemy, iż w momencie kiedy już z Unii Europejskiej, z Czech płynęły sygnały, iż jest zagrożenie falą powodziową i iż trzeba się na to przygotowywać, to w zbiornikach na Nysie Kłodzkiej nie była woda spuszczana z… pic.twitter.com/TYkvMYCVF3
Czy można było zmniejszyć skutki powodzi?
To są pytania na które powinna zostać udzielona odpowiedzieć w ramach komisji śledczej w Sejmie, przez ludzi którzy te decyzje podejmowali. Czyli przez polityków z tego międzyresortowego zespołu i przez panią dyrektor Wód Polskich. Mówimy tutaj o milionach sześciennych wody. Jedno jest pewne, iż to nie było bez znaczenia, iż to nie była kwestia marginalna.
Pytanie ile miejscowości, ile tysięcy osób byłoby uchronionych przed powodzią, gdyby zostało to zrobione dobrze, to jest pytanie, które wymaga zbadania w kolejnych tygodniach.