Węgry z nowym sojuszem gospodarczym. Kolejny cios w relacje z Brukselą

6 godzin temu

Węgry zawarły porozumienie z Serbią i Rosją w sprawie budowy nowego, niezależnego od Brukseli, rurociągu ropy naftowej - poinformował minister spraw zagranicznych Węgier Péter Szijjártó. "Dziś ceny energii w Europie wzrosły kilka razy bardziej niż u reszty świata. I to żadna magia" - dodał polityk w prowokacyjnym wpisie.

Szef węgierskiego MSZ przekazał w poniedziałek, iż spotkał się z przedstawicielami wspomnianych dwóch krajów, żeby omówić zawiązanie nowego sojuszu gospodarczego.

"Dziś z serbskimi i rosyjskimi kolegami zawieramy porozumienie w sprawie budowy nowego rurociągu ropy naftowej łączącego Węgry z Serbią" - napisał Péter Szijjártó na Facebooku. Chodzi o rozmowy z wiceministrem energetyki Rosji Pawłem Sorokinem i serbską minister energetyki Dubravką Djedovic-Handanović.

Nowy rurociąg na rosyjską ropę naftową

Zdaniem Szijjártó całą winę za wysokie ceny energii ponosi Bruksela, która zakazała lub znacząco ograniczyła handel z Rosją w poszczególnych kategoriach przemysłu. "Seria błędnych decyzji podjętych w Brukseli postawiła Europę w bardzo trudnej pozycji na międzynarodowym rynku energii" - ocenił polityk.

"Dziś ceny energii w Europie wzrosły kilka razy bardziej niż u reszty świata. I to nie jest żadna magia. Bruksela siłą odłącza połączenia energetyczne, zakazuje użytkowania rosyjskich przekaźników energetycznych i zamyka trasy transportowe" - dodał członek węgierskiego rządu.

Inwestycja na Węgrzech ma znacząco poprawić ich pozycję finansową. "Zbudujemy rurociągi i otworzymy nowe źródła dostaw, dzięki czemu Węgrzy będą mieli najniższe rachunki za energię w Europie" - przekonywał Szijjártó.

ZOBACZ: "Polska jest państwem przegranym". Człowiek Putina uderza w Polaków

Węgry liczą na Rosję. Nagroda za lojalność

Z kolei we wtorek minister poinformował, iż przedstawił swój plan ambasadorom państw Unii Europejskiej w Budapeszcie. "Bruksela idzie w bardzo złym kierunku: chcą kontynuować wojnę, chcą wpuścić nielegalnych migrantów i chcą wymusić na nas szaleństwo płciowe. Jednocześnie chcą zakazać używania taniego rosyjskiego gazu i ropy naftowej, co grozi podwójnym, trzykrotnym, a choćby czterokrotnym zwiększeniem kosztów życia węgierskich rodzin" - napisał również na Facebooku. "Nie pozwolimy na to, Węgry są dla nas na pierwszym miejscu" - zapewnił.

Wobec tego Węgrzy stwierdzili, iż krytyczną sytuację da się opanować, idąc na współpracę z Putinem. To właśnie Rosja miałaby częściowo sfinansować, a także pomóc w budowie nowego rurociągu. Koszty ogromnej inwestycji sięgają 130 mld forintów, czyli około 1,4 mld zł.

ZOBACZ: "Zrobimy to, jeżeli będzie taka potrzeba". Donald Trump grozi Iranowi

Jak informował w kwietniu Péter Szijjártó podczas wizyty w Serbii, połączenie naftowe z Węgier zapewniłoby Serbii zasoby odpowiadające wszelkim jej potrzebom. Budowa kanału transportowego mogłaby zacząć się na początku 2026 r., a do użytku zostałby oddany rok później. Według wstępnych szacunków przepustowość 180-kilometrowego rurociągu wynosiłaby 5 mln ton ropy rocznie.

WIDEO: "Nowy sojusz zamiast NATO". Rosyjski pisarz apeluje do Europy
Idź do oryginalnego materiału